(fot. Maciej Kaczanowski/archiwum)
Unieważniony został przetarg na projektowanie nowych obiektów na stadionie Lublinianki: trybuny z budynkiem klubowym oraz hotelu z restauracją. Jedyna pracownia zainteresowana zleceniem okazała się zbyt droga dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zamawiał taką dokumentację
Do przetargu zgłosiła się tylko jedna pracownia, która oczekiwała 551 tys. zapłaty, podczas gdy MOSiR miał do wydania niecałe 300 tys. zł. – Nie zdecydowaliśmy się na zwiększenie kwoty do wydania. Różnica była zbyt duża – tłumaczy Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki zarządzającej stadionem przy ul. Leszczyńskiego.
300 tys. zł to kwota, którą wywalczyli w budżecie obywatelskim sympatycy Lublinianki. Za te pieniądze miała powstać kompletna dokumentacja projektowa (wraz z pozwoleniami na budowę) nowej trybuny na 2 tys. miejsc siedzących. Pod trybuną miałby się znaleźć budynek klubowy z szatniami, pomieszczeniami socjalnymi, barem, sklepikiem klubowym i toaletami. W budynku miałaby też powstać strzelnica dla planowanej sekcji strzeleckiej. W projekcie uwzględnione miały być ponadto pomieszczenia klubowe oraz loże dla VIP-ów. A żeby budynek mógł na siebie zarabiać przewidziano jeszcze „powierzchnie komercyjne” nadające się do wykorzystania na biura lub handel.
W ramach tego samego zlecenia zaprojektowany miał być też drugi budynek, bliżej ul. Leszczyńskiego. Znalazłby się w nim hotel, nie tylko dla drużyn gości. Architekci mieliby w nim uwzględnić 22 pokoje dwuosobowe, każdy o powierzchni 23 mkw. W budynku miałoby też być miejsce na przychodnię rehabilitacyjną, restaurację oraz salę konferencyjną.
Projekt miał przewidywać także szereg innych zmian: wykonanie nowego ogrodzenia stadionu na Wieniawie, czy też przeniesienie tymczasowych trybun. Teraz nie wiadomo, czy projekt powstanie, a jeśli tak, to kiedy. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który miał zlecić taką dokumentację jeszcze nie przesądza, czy ogłosi nowy przetarg. – Zarząd spółki nie podjął decyzji w tej sprawie – przyznaje Bednarczyk.
Oprócz dokumentacji konieczne są też pieniądze na prace budowlane. O fundusze miałby się zatroszczyć Klub Sportowy Lublinianka. Jego prezes liczy na finansowe wsparcie władz Lublina. Przypomnijmy, że pięć lat temu miasto sprzedało przyległą do stadionu działkę, a dochód z tej transakcji (6,6 mln zł), według deklaracji składanych przez prezydenta miasta, miał być przeznaczony na modernizację stadionu.