Edward Hunek, marszałek województwa lubelskiego, zapowiada, że nie będzie się ubiegał o mandat radnego Sejmiku Wojewódzkiego ani o żaden inny. Jego decyzją jest zaskoczony szef sztabu wyborczego ludowców.
Prezydium PSL zaakceptowało propozycję szczebla miejskiego. Zdaniem marszałka i w tym przypadku nikt nie pytał go o zdanie. – Propozycję kandydowania do sejmiku otrzymałem także w Opolu Lubelskim (jest to macierzysty okręg Hunka, w którym może liczyć na poparcie wyborców – red.), gdzie wyraziłem zgodę. Taka forma załatwienia sprawy jest dla mnie nie do przyjęcia. Poinformowałem o tym kolegów z ugrupowania podczas sobotniej Konwencji Wojewódzkiej PSL.
Marszałek dodał także, że nie będzie ubiegał się o inny mandat. – Miałem inne propozycje, ale je odrzuciłem, gdyż jestem związany z ruchem ludowym i nie zmieniłem swoich poglądów.
Lucjan Orgasiński, szef Sztabu Wyborczego PSL, był zaskoczony decyzją marszałka. – Mimo że jestem jedyną osobą upoważnioną do rejestracji list do sejmiku, nie mam takich informacji. Nie będę tego komentował.
Ludowcy związani z sejmikiem twierdzą, że próba wystawienia Hunka
z okręgu miejskiego, gdzie marszałek nie ma silnego zaplecza politycznego, to rewanż za ich decyzję przy wyborze marszałka. – Liderzy PSL wskazywali na to stanowisko innego kandydata. Hunka poparli radni PSL i SLD, a także opozycji. Dlatego teraz zaproponowano mu, by kandydował z obcego dla siebie okręgu – oceniają.
L. Orgasiński nie chciał się wypowiadać na ten temat przez telefon. Marszałek Hunek potwierdza, że był kandydatem radnych. Z kolei na temat rewanżu nie ma nic do powiedzenia.
E. Hunek jeszcze nie wie, co będzie robił po zakończeniu kadencji. – Muszę się zastanowić – stwierdził. (osta)