Mercedes odpadł z walki o kontrakt na 20 elektrycznych autobusów dla Lublina, bo… nie miał wymaganego przez miasto doświadczenia. Do przetargu stanęło dwóch dostawców, z których tańszy okazał się lubelski Ursus
Miasto zamierza kupić dwadzieścia autobusów zasilanych energią elektryczną magazynowaną w bateriach oraz zestaw niezbędnych ładowarek. – Na pętli przy ul. Choiny będą zlokalizowane cztery ładowarki dużej mocy, natomiast w zajezdni przy ul. Grygowej będzie dziewięć ładowarek podwójnych i dwie mobilne, umożliwiające ładowanie nocne – wylicza Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. ZTM wymaga, by pojazdy zostały dostarczone nie później niż do połowy września 2020 r., przy czym pierwsza piątka miałaby dotrzeć do Lublina w październiku przyszłego roku.
Do poniedziałku ZTM czekał na oferty od firm gotowych zrealizować zamówienie. Zgłosiły się dwie. Lubelski Ursus Bus zażyczył sobie nieco ponad 58 mln zł, natomiast podpoznański Solaris stanął do przetargu z ceną przekraczającą nieco 60,5 mln zł.
Swoją ofertę chciał złożyć także dostawca pojazdów marki Mercedes. Zamierzał zaoferować nowy pojazd eCitaro, będący elektryczną wersją znanych już w Lublinie autobusów. Nie miał na to szans, ze względu na określone przez urzędników warunki przetargu. Swoją ofertę mógł złożyć tylko ten, kto w ciągu ostatnich trzech lat dostarczył co najmniej osiem autobusów elektrycznych albo osiem trolejbusów wyposażonych w baterie litowo-jonowe gromadzące energię do jazdy.
Taki warunek spełnił Solaris, który sprzedawał już swoje elektrobusy m.in. Warszawie. Odpowiednim doświadczeniem może się pochwalić także lubelski Ursus, który ostatnio dostarczył do Lublina piętnaście zamówionych przez ZTM przegubowych trolejbusów z bateriami. Mercedes tego warunku nie spełnił, bo nie zajmuje się trolejbusami, a swój pierwszy, w pełni elektryczny autobus eCitaro zaprezentował dopiero w marcu tego roku.
Aby móc stanąć do lubelskiego przetargu dostawca mercedesów prosił nawet o zmianę wymogów. Chciał, by do przetargu dopuszczeni byli ci, którzy mają na koncie dostawę co najmniej dwudziestu autobusów elektrycznych lub napędzanych silnikami elektrycznymi montowanymi w osi napędowej. Tak rozwiązany był napęd w hybrydowych mercedesach, które już w ponad setce egzemplarzy jeżdżą po zachodnioeuropejskich miastach. Urzędnicy nie zgodzili się na zaproponowaną im zmianę i pozostali przy ustalonych pierwotnie warunkach.
Obie firmy, które stanęły do przetargu, chcą więcej niż spodziewało się wydać miasto, które zarezerwowało na zakup niecałe 53 mln zł. Co dalej? – W związku z tym, że cena z ofert jest wyższa niż kwota przeznaczona na sfinansowanie zamówienia, komisja przetargowa będzie rozpatrywać różne warianty – odpowiada Góźdź. – Możliwe jest rozpisanie nowego przetargu lub zwiększenie kwoty na sfinansowanie zamówienia pod warunkiem, że oferta nie podlega odrzuceniu. Decyzja zostanie podjęta w najbliższym czasie.
Oferta Ursusa
Cena: 58 mln 020 tys. zł
gwarancja na cały pojazd bez limitu kilometrów: 48 miesięcy
gwarancja na baterie: 120 miesięcy
gwarancja na elektryczny układ napędowy: 84 miesiące
gwarancja na silnik: 84 miesiące
gwarancja na instalację elektryczną niskiego napięcia: 48 miesięcy
gwarancja na port ładowania: 48 miesięcy
Oferta Solarisa
Cena: 60 mln 511 tys. zł
gwarancja na cały pojazd bez limitu kilometrów: 60 miesięcy
gwarancja na baterie: 84 miesiące
gwarancja na elektryczny układ napędowy: 84 miesiące
gwarancja na silnik: 60 miesięcy
gwarancja na instalację elektryczną niskiego napięcia: 48 miesięcy
gwarancja na port ładowania: 84 miesiące