Dyrektorka Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Załuczu, przez dziesięć lat, bezprawnie używała tytułu magistra – mówią nauczycielki ośrodka. – To zwykłe przeoczenie – broni się pani dyrektor. Takiego samego zdania jest starostwo.
Problem z wątpliwym używaniem tytułem magistra przez dyrektorkę wyniknął w połowie maja br., podczas konkursu na dyrektora osrodka.
Starosta nakazuje usunąć
Starosta lubelski Paweł Pikula nakazał usunąć z pieczątki literki mgr. Zainteresowana wyjaśnia, że to było zwykłe przeoczenie. Od maja zgodnie z zaleceniem, nie ma na pieczątce liter mgr. – 11 października 1992 roku, gdy dostałam powołanie na funkcję dyrektora ośrodka kurator zapisał w papierach magister i tak już się przyjęło – wyjaśnia Anna Zielińska-Siczek. – Zgodnie z ustawą lekarz weterynarii jest na równi traktowany z magistrem. Nie zwracałam na to uwagi, podobnie jak wcześniej kuratorium ani teraz starostwo.
Siedem do trzech
– Dyrektorka została wybrana w drodze konkursu, w tajnym głosowaniu, przez komisję, w skład której weszli trzej przedstawiciele starostwa, trzy osoby z kuratorium, po dwie osoby z Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców. W tak szerokim gronie pani Siczek uzyskała siedem głosów poparcia, zaledwie trzy osoby z komisji oddały głosy na jej kontrkandydatów – wyjaśnia Dariusz Gajo, naczelnik Wydziału Edukacji, Ochrony Zdrowia i Kultury Starostwa Powiatowego w Lublinie.
Zbulwersowane nauczycielki nie wyobrażają sobie dalszej współpracy z dyrektorką deklarują wnioskować do starostwa o jej odwołanie.
Równoznaczny, ale nie to samo
– Tytuł lekarza weterynarii jest to ekwiwalent tytułu magistra. My piszemy prace dyplomowe i zdajemy egzaminy odpowiadające pracy magisterskiej. Tytuł lekarza weterynarii jako równoważnik magistra uprawnia do ubiegania się o stopień doktora. Nie uprawnia jednak do używania tytułu magistra.