Eksplozji gazu boi się część mieszkańców Dziesiątej, których domy stoją przy sieci przesyłowej. Proszą Ratusz, by zrezygnował z budowy jezdni obok rury, z której według nich mógłby wyciec gaz. Urząd odpowiada: – Gazociąg jest nieczynny, a droga jest potrzebna
Jako dowód na to, że jest się czego bać, mieszkańcy przywołują zdarzenie z Murowanej Gośliny pod Poznaniem, gdzie w nocy z czwartku na piątek doszło do wybuchu gazu wydostającego się z nieszczelnego rurociągu. Spłonęły tam trzy domy mieszkalne, kilka innych jest uszkodzonych. Za prawdopodobną przyczynę wycieku gazu uważa się pęknięcie spawu, do którego miało dojść pod naporem ziemi.
Powtórki z takiego scenariusza, tyle że w Lublinie, obawiają się członkowie społecznego komitetu Spokojna Dziesiąta. Nie chcą, by miasto budowało tu drogę mającą być przedłużeniem ul. Smoluchowskiego do Zemborzyckiej i dalej, do Makowej.
– Na etapie budowy w pobliżu rurociągu pracować muszą ciężkie maszyny budowlane: koparki, spycharki, ubijarki, betoniarki, walce – czytamy w piśmie przesłanym do Urzędu Miasta przez komitet, którego członkowie twierdzą, że ciężki sprzęt „naruszy strukturę istniejącego pod rurociągiem podłoża”.
– Wprowadzi drgania i ruchy ziemi i doprowadzić może do rozszczelnienia samego rurociągu. Jeśli nie w trakcie budowy, to później może dojść do tragedii. Nie ma żadnej pewności, czy w trakcie budowy rurociąg nie zostanie osłabiony – piszą protestujący.
Na tym ich obawy się nie kończą. – Ruch samochodowy na tej nowej ulicy niewątpliwie powodować będzie to samo: odkształcenia mas ziemnych, drgania – wyliczają. – Im cięższe samochody dopuści się do ruchu na nowej ulicy, tym większe będzie prawdopodobieństwo rozszczelniania się rurociagu z końcowym efektem w postaci eksplozji.
Ratusz twierdzi, że zagrożenie nie jest realne. – Zgodnie z naszą wiedzą gazociąg jest nieaktywny – odpowiada Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Droga, z punktu widzenia układu komunikacyjnego, jest potrzebna.
Trasa będąca przedłużeniem ul. Smoluchowskiego ma być uwzględniona w planie zagospodarowania terenu, który zostanie opracowany przez urbanistów z Ratusza. A także w drugim dokumencie, już powstającym, jakim jest studium przestrzenne.
– W tym momencie mówimy o wytyczeniu drogi w studium a nie planowanej budowie – zastrzega Krzyżanowska. – Na etapie ewentualnej budowy byłoby konkretnie określone, jakie są możliwości związane z przebiegiem instalacji, w tym rurociągu, który miałby zasilać elektrociepłownię Wrotków. Będą o tym decydować właściwe organy.