Leclerc nie wybudował przy ul. Zana ani kina, ani restauracji. A takie inwestycje przewidywała umowa, jaką właściciel hipermarketu zawarł z miastem. Teraz – w zamian za kino i restaurację – firma proponuje wybudowanie obiektu, w którym ok. 700 mkw. powierzchni przeznaczyłaby na działalność usługową. Dodatkowo chce wpłacić do miejskiej kasy 1,2 mln złotych.
Wczoraj zastępca prezydenta Lublina Janusz Mazurek, który prowadzi rozmowy z właścicielami Leclerca, poprosił o opinię w tej sprawie radnych z Komisji Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Ochrony Środowiska. Radni dali prezydentowi wolną rękę.
– Nie można iść na udry z firmą, która daje swój wkład w życie miasta – argumentował radny Jacek Sobczak. –To byłoby nieracjonalne.
Wkład, o którym mówił Sobczak, to m.in. sponsorowanie lubelskiego sportu przez hipermarket przy Zana.
Co ostatecznie powstanie przy ul. Zana zależy od przebiegu negocjacji.
– Na pewno nie będzie to drugi hipermarket – zapewnia Janusz Mazurek. – Możemy ewentualnie zgodzić się na obiekt z butikami dla lubelskich przedsiębiorców. Wszystko zależy od szczegółowych ustaleń.