Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Lubelska policja zabrała twardy dysk z komputera, na którym zainstalowana była strona internetowa z pornografią dziecięcą. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy jej twórca zostawił w Internecie ślady. Pozwolą na ustalenie danych jego komputera.
Policja udziela w tej sprawie tylko ogólnych informacji. – Zabezpieczyliśmy to, co jest potrzebne do namierzenia twórcy strony – zapewnia Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
O sprawie pisaliśmy wczoraj. Pornograficzna strona funkcjonowała na serwerze osiedlowej sieci na lubelskim Sławinku. Dzięki niej pedofile mogli się wymieniać obrzydliwymi fotografiami i filmami. Żeby na nią wejść, należało wpisać w komputerze adres znanej w Lublinie Szkoły Tańca „Lider” oraz dodatkowo dwa wyrazy. Właściciel szkoły o niczym nie wiedział. Według administratora sieci ze Sławinka strona została przydzielona znajomemu z Gorzowa. Ten zaś twierdzi, że udostępnił ją mężczyźnie o pseudonimie Snaekers. I też nie wiedział co zostanie tam umieszczone. Snaekersa poznał przez Internet.
Wczoraj usiłowaliśmy skontaktować się ze Snaekersem przez komunikator internetowy Gadu Gadu. Ustaliliśmy numer, którego używa. Nie dał znaku życia. Z jego danych umieszczonych w Internecie wynika tylko, że ma dwadzieścia osiem lat. Za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii grozi mu do pięciu lat więzienia.
O sprawie pisaliśmy wczoraj. Pornograficzna strona funkcjonowała na serwerze osiedlowej sieci na lubelskim Sławinku. Dzięki niej pedofile mogli się wymieniać obrzydliwymi fotografiami i filmami. Żeby na nią wejść, należało wpisać w komputerze adres znanej w Lublinie Szkoły Tańca „Lider” oraz dodatkowo dwa wyrazy. Właściciel szkoły o niczym nie wiedział. Według administratora sieci ze Sławinka strona została przydzielona znajomemu z Gorzowa. Ten zaś twierdzi, że udostępnił ją mężczyźnie o pseudonimie Snaekers. I też nie wiedział co zostanie tam umieszczone. Snaekersa poznał przez Internet.
Wczoraj usiłowaliśmy skontaktować się ze Snaekersem przez komunikator internetowy Gadu Gadu. Ustaliliśmy numer, którego używa. Nie dał znaku życia. Z jego danych umieszczonych w Internecie wynika tylko, że ma dwadzieścia osiem lat. Za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii grozi mu do pięciu lat więzienia.
