Jeśli zmarzłeś w mieszkaniu, fiknąłeś koziołka na lodzie, jeśli Twój samochód zmiażdżyła czapa śniegu spadająca z dachu budynku - możesz żądać odszkodowania. Także wtedy, gdy z powodu zasp na drodze czy niemożności uruchomienia silnika autobusu nie dojechałeś na czas (lub w ogóle) do pracy.
Choćbyś się tylko potłukł...
Odszkodowania dochodzić można nie tylko za złamaną nogę czy rękę, ale nawet za potłuczenia, zniszczone ubranie, koszty leczenia i utracone z powodu wypadku zarobki (np. w wyniku niezdolności do pracy). Możesz walczyć także o pieniądze za cierpienia psychiczne, czyli o tzw. zadośćuczynienie.
Udowodnij szkodę
Dobrze jest wezwać policję lub strażników miejskich. Dowodem może też być notatka policyjna z miejsca zdarzenia. Świadkiem będzie również lekarz z karetki, jeżeli została wezwana na miejsce wypadku. Musisz też określić rozmiary szkody.
Działaj szybko
Jeśli nie chcą Ci uznać racji albo proponują zbyt niskie Twoim zdaniem odszkodowanie - idź do sądu.
- Poślizgnięcia, złamania nóg, rąk - takich spraw prowadzimy teraz najwięcej - przyznaje Anna Słowek z lubelskiej firmy Auxillia, trudniącej się ściąganiem odszkodowań od opornych ubezpieczycieli. Za takie wypadki można wywalczyć od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych odszkodowania.
Za niedogrzanie
- Jeśli dostawca w umowie zobowiązał się, że zapewni nam ciepło czy energię elektryczną, to ma obowiązek zobowiązanie to wykonać - mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych. - Ale może się okazać, że w umowie znajduje się zastrzeżenie (wyłączenie), że z powodu tęgich mrozów odpowiedzialność za szkody ulega ograniczeniu. Trzeba przyznać, że zarówno dostawcy ciepła, jak i elektryczności zwykle w taki sposób konstruują umowy, aby w tego typu "ekstremalnych” sytuacjach nie ponosić odpowiedzialności i nie wypłacać odszkodowań.
Walcz o bonifikatę
Jeśli w domu czy w mieszkaniu jest zimno, najlepiej zgłosić to osobiście lub telefonicznie do dostawcy ciepła lub administratora budynku (np. spółdzielni mieszkaniowej) i żądać przyznania upustu w opłatach za ciepło. Można też wysłać wniosek na piśmie pocztą, ale to trwa dłużej. W tym czasie na dworze może zrobić się cieplej i nasze żądanie z góry skazane będzie na niepowodzenie. Bo aby przyznać nam upust, dostawca ciepła musi sprawdzić, czy żądanie jest zasadne.
Jeśli nie dojedziesz na czas
- Ostatnie opóźnienia autobusów nie były uzależnione od naszej firmy - rozkłada ręce Stanisław Wojnarowicz, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie. - Zamarzały układy silnikowe.
Ale nie poddawaj się. Jeśli za oknem jest minus 7 stopni mrozu, to nie jest to żadna anomalia pogodowa. Wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby walczyć o swoje za to, że autobus przyjedzie opóźniony albo nie przyjedzie w ogóle. Szczególnie wówczas, gdy masz bilet miesięczny i przewoźnik jest z Tobą związany umową. Za niedotrzymanie umowy można walczyć o odszkodowanie na drodze cywilnego postępowania w sądzie.
Aleksandra Typiak