Oświadczenia lubelskich biskupów Życińskiego i Cisło
Obaj duchowni wydali wczoraj oświadczenia, które zostały zamieszczone na stronach internetowych kurii. Są one konsekwencją pojawiających się sugestii, że abp Życiński to TW „Filozof”, a bp Cisło TW „Rzymianin”.
Arcybiskup pisze, że działalność SB zawsze uważał za wyraz łamania praw człowieka i konsekwentnie wyrażał krytycyzm wobec stosowanych przez nią metod. Podkreśla też, że nie otrzymał nigdy propozycji współpracy od jej funkcjonariuszy.
– Będąc odpowiedzialnym za współpracę naukową z Katolickim Uniwersytetem Ameryki w Waszyngtonie oraz pełniąc obowiązki dziekana w nie uznawanej przez władze Papieskiej Akademii Teologicznej, niejednokrotnie doświadczałem ze strony SB utrudnień, których celem było ograniczenie wpływów Kościoła w środowisku akademickim – pisze metropolita lubelski.
Arcybiskup jeszcze w czerwcu ubiegłego roku zwrócił się do IPN o zbadanie sprawy jego inwigilacji przez SB i opublikowanie wyników prac. Podobną prośbę skierował do Kościelnej Komisji Historycznej.
Oświadczenie wydał też biskup Mieczysław Cisło. „Kurier Lubelski” napisał, że mógł on być tajnym współpracownikiem o kryptonimie „Rzymianin”. Biskup temu zaprzeczył. Stwierdził jednak, że nie wie, jakie materiały wytworzyła SB na jego temat. 5 grudnia ubiegłego roku skierował prośbę do Komisji Historycznej przy Konferencji Episkopatu Polski o zbadanie zasobów archiwalnych IPN. W ostatnich dniach ponowił prośbę. – Wiem, że żadna współpraca z komunistycznymi służbami nie obciąża mojego sumienia. Zapewniam, że dołożę wszelkich starań, by sprawa stawianych mi bezpodstawnie zarzutów została jak najszybciej i szczegółowo wyjaśniona.
Wczoraj na spotkaniu biskupów w Episkopacie Polski podjęto decyzje zbadania przez Komisję Historyczną przeszłości wszystkich hierarchów. – Kościół powinien to zrobić już dawno – komentuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zajmujący się lustracją duchownych. – Mówiłem o tym głośno. Ale wszyscy traktowali mnie jak złorzeczącą Kasandrę. A przecież lustracja dla wielu jest szansą na oczyszczenie swojego imienia.