Oszuści podający się za administratorów grasują na osiedlach. 76-letnia mieszkanka bloku przy ul. Sowińskiego wpuściła dwóch mężczyzn. Nie dość, że przedstawili się jako pracownicy administracji, to jeszcze powiedzieli, że chcą jej wymienić podłogę. Uwierzyła i poszła nawet zaparzyć dla miłych panów kawę. Kiedy wróciła z kuchni, w przedpokoju już ich nie było. Zdążyli przeszukać mieszkanie, zabrać 1700 złotych i pierścionek warty 300 zł.
„Administratorzy” oszukali także mieszkańca ul. Motorowej. Wymienili mu zamek w drzwiach i zażądali zapłaty 130 zł. Dopiero po fakcie zadzwonił do administracji i zorientował się, że został nabrany.
Policja ostrzega, że ofiary oszustów to najczęściej starsi ludzie. Dlatego najlepiej uprzedzić rodzinę, żeby nie otwierali nieznajomym albo upewnili się w administracji, czy wysyłali swojego pracownika. Warto też wiedzieć, że każdy taki wysłannik ma obowiązek pokazać dokument tożsamości albo legitymację.