Znaki reklamowe Coca-Coli – mimo wcześniejszych deklaracji koncernu – nie zniknęły z lubelskiego deptaka. Przypomnijmy: zostały one wykonane na zlecenie Coca-Coli, ale bez zgody władz miasta.
Co na to producent bąbelkowego napoju? – Podejrzewam, że zaszło jakieś nieporozumienie – tłumaczy Agnieszka Zyśko z Coca-Coli. – Farba, którą wykonano znaki, znika jednak wolniej niż po siedmiu dniach. Na pewno wkrótce na własny koszt usuniemy reklamę. Już podjęliśmy stosowne kroki.
Informacje te potwierdzają miejscy urzędnicy. – Koncern faktycznie nie wymiguje się od zadośćuczynienia – mówi Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. – Zgłosił się już do nas skruszony przedstawiciel firmy. Ale kary pieniężnej będziemy się domagali nawet po usunięciu szkody.