W piątek zaczęły się zdjęcia do nowego serialu TVP 1. Jego akcja toczy się w Lublinie, a odcinki będą emitowane pięć razy w tygodniu.
Zdjęcia na Starym Mieście zaczęły się o godz. 6 rano, ale sprzęt trzeba było rozstawiać już przed piątą. Ekipa nakręciła kilka scen na zewnątrz, z udziałem statystów. – To byli przechodnie, osoby siedzące w ogródku – opowiada jeden ze szczęśliwców, do których producenci oddzwonili po castingu.
Filmowcy byli nie tylko na Starym Mieście. Kręcili też scenę pościgu, trzeba było na krótko wstrzymywać ruch m.in. na ul. Bernardyńskiej. W scenie wystąpili Radosław Pazura i Mariusz Bonaszewski. – To dwaj wrogowie ze zwaśnionych rodzin – zdradza Karolina Baranowska z firmy Artrama, która jest producentem serialu.
Ekipa pojawiła się też w ciasnym, staromiejskim mieszkanku. – Powstaje tu poboczna scena masakrowania kobiety przez mężczyznę – mówi Baranowska. Co ciekawe, choć był to środek dnia, zdjęcia kręcone w mieszkaniu to scena… nocna.
Serial "Wszystko przed nami” ma być emitowany od września na antenie TVP1 przez pięć dni w tygodniu. Jego akcja osadzona będzie w Lublinie. Właśnie tu paczka znajomych układa sobie życie po powrocie z emigracji zarobkowej w Mediolanie. W kamienicy (w tej roli budynek przy Złotej 2) w centrum miasta otwierają kolejno bar, hostel i kancelarię prawną – taki jest szkic akcji. W głównej roli wystąpi Michał Malinowski, na ekranie zobaczymy też Małgorzatę Majerską, Gabrielę Muskałę, Aleksego Komorowskiego i Piotra Nowaka.
Władze Lublina dopłacą w tym roku do produkcji 300 tys. złotych, podobną kwotę w przyszłym. – Liczymy, że dzięki udziałowi w serialu wzrośnie zainteresowanie Lublinem wśród turystów, podobnie jak było to w przypadku "Ojca Mateusza” kręconego w Sandomierzu – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta.
– Faktycznie, warto było zagrać – przyznaje Ewa Kondek, zastępca burmistrza Sandomierza. – W pierwszym roku emisji ruch turystyczny wzrósł o 30 proc. W trzecim roku jest o kolejne 40 proc. Więcej jest wycieczek i turystów indywidualnych.