Niedawno na ul. Gnieźnieńskiej ustawiono znak "STOP" przed skrzyżowaniem z ul. Nałęczowską. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że nie usunięto starego znaku "ustąp pierwszeństwa przejazdu".
Z jednej strony można uznać, że znak dalszy uchyla znak poprzedni. Z drugiej - znak poprzedni w tym wypadku nie zostaje w ogóle "skonsumowany", bo między jednym znakiem, a drugim nie ma żadnego skrzyżowania.
Może więc jednak należy przyjąć, że obowiązuje znak "STOP", bo oba znaki dotyczą tego samego skrzyżowania i wypadałoby jednak stosować się do znaku bardziej rygorystycznego? Może jakiś dobry prawnik się wypowie...