Paszporty drukowane są w Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA w Warszawie. Tam napływają wnioski z całego kraju. Przetwarzanie danych i druk zajmuje ok. czterech tygodni. I nie ma teoretycznie możliwości, aby to przyspieszyć.
- Dotrzymujemy czterotygodniowego terminu - mówi Barbara Radomińska-Filip z Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. - Warszawa w sezonie wiosenno-letnim zatrudnia więcej pracowników, dlatego dotychczas system działa sprawnie.
Każdego roku od maja do lipca w biurach paszportowych panuje większy tłok. Urzędnicy są na to przygotowani i nie spodziewają się, że w tym czasie szef puści ich na urlop.
- Staramy się nie dopuścić do tego, aby tworzyły się kolejki przy składaniu wniosków - mówi Andrzej Małysz, szef biura w Chełmie. - Co najmniej do sierpnia nie mamy wakacji. Interesant na złożenie formularza albo odebranie paszportu nie czeka dłużej niż 20 minut.
Szefowie biur paszportowych w Zamościu i Białej Podlaskiej mówią, że szczyt paszportowy powoli mija.
- Gorzej było na wiosnę - twierdzi Artur Nitek z biura paszportowego w Białej Podlaskiej. - A to dlatego że do 25 marca osoby do 16 roku życia nie musiały płacić za wydanie paszportu. Oni sami i rodzice chcieli wykorzystać tę okazję.
Pracownicy biur paszportowych przyznają, że przed wakacjami liczba osób ubiegających się o wydanie paszportu, w porównaniu do sezonu "martwego”, wzrasta dwukrotnie. Np. w Chełmie zwykle w ciągu dnia do biura paszportowego wpływa ok. 30-40 formularzy, teraz ok. 50-70.