W sobotę ulicami Lublina przeszedł Marsz Różowej Wstążki. Jego uczestnicy apelowali do kobiet o wykonywanie regularnych badań profilaktycznych i rozpowszechnienie wiedzy o raku piersi.
Marsz przeszedł spod Ratusza na Plac Litewski. Uczestnikom niosącym różowe baloniki towarzyszyli członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” oraz szczudlarze. Wszyscy uczestnicy festynu mogli skorzystać z porad specjalistów oraz możliwości zapisania się na badania mammograficzne i cytologiczne. Żeby pomóc oswoić lęk przed zabiegami, na Placu Litewskim obejrzeć można było sprzęt potrzebny kobietom w czasie leczenia raka i po mastektomii.
Jednym z wydarzeń towarzyszących Marszowi była także wystawa grzybów jadalnych i trujących przygotowana przez lubelski Sanepid. Jego stanowisko przeżywało oblężenie, bo prezentacja zbiegła się w czasie z jesiennym wysypem grzybów. Wielu zapalonych miłośników borowików i koźlarzy przyszło specjalnie po to, żeby zobaczyć, na jakie gatunki należy uważać. Szczególne zainteresowanie wywołała powodująca silne zatrucia pokarmowe lisówka pomarańczowa, którą bardzo łatwo pomylić z pieprznikiem jadalnym, zwanym pospolicie kurką.
Wiele osób przyglądało się także opieńce miodowej i dopytywało się o sposoby jej przyrządzenia. Niewiele osób wie, że ten niezwykle popularny i wydawałoby się w pełni bezpieczny grzyb w stanie surowym lub niedogotowanym może być trujący. Dlatego przed spożyciem zawsze należy go przez ok. 5 minut obgotować. Po odlaniu powstałego wywaru opieńkę można dopiero zacząć gotować lub smażyć.