Ktoś w niewybredny i wulgarny sposób grozi lubelskiej posłance Koalicji Obywatelskiej Marcie Wcisło. Sprawą zajmuje się policja. A sama parlamentarzystka wiąże to zdarzenie z treścią paska, który towarzyszył jej występowi w TVP Info.
– Pomagasz UPA i za to zginiesz. Zamordujemy cię i zatłuczemy szklaną butelką tak, by nikt nie poznał twojej zdradzieckiej mordy – czytamy w mailu, który w poniedziałek popołudniu przyszedł na skrzynkę mailową parlamentarzystki.
Nadawca wzywa posłankę z Lublina do usunięcia kont w serwisach społecznościowych, publicznych przeprosin za „zdradziectwo i szpiegostwo” i do rezygnacji z mandatu, grożąc „transmitowaną na żywo powtórką z Wołynia”. Pod listem podpisała się „propolska katolicka bojówka Loli Fox”.
– To nie jest pierwsza groźba pod adresem moim, mojego biura i mojej rodziny. Myślę, że w dużej mierze ma to związek z moją działalnością i moimi występami w telewizji publicznej – mówi Marta Wcisło.
Jak dodaje, w sobotę wieczorem gościła w studiu TVP Info. W trakcie programu z jej udziałem na ekranach pojawił się pasek z napisem „prorosyjska postawa polityków Platformy Obywatelskiej”.
– Nic takiego nie miało miejsca. Wypowiadałam się na temat Ukrainy w duchu pojednawczym, opowiadałam co się dzieje w naszym kraju i co robimy jako obywatele. Ale spotkała mnie fala hejtu i okropnych wyzwisk, a w poniedziałek dostałam ten paszkwil – opowiada posłanka.
Policja potwierdza, że zajmuje się sprawą.
– Dostaliśmy zgłoszenie o groźbach karalnych, które wpłynęły na pocztę mailową posłanki na Sejm. Zabezpieczyliśmy dowody, przesłuchujemy świadków i prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia sprawcy – informuje kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Marta Wcisło zrezygnowała z propozycji przydzielenia jej policyjnej ochrony.
– Jeśli moi pracownicy będą czuli się zagrożeni, to poproszę o ochronę dla nich. Ja odmówiłam, bo nie o to chodzi, żebym się izolowała od społeczeństwa. Będą działać jak do tej pory – tłumaczy.