Urzędy pozamykane, punkty usługowe nieczynne. Przez cały majowy weekend nie da się nic załatwić. Najlepiej już dziś zrobić zapasy, sprawdzić, czy wszystko w domu działa i mieć nadzieję, że nic się nie wydarzy.
Nie naprawimy zegarka, nie naprawimy też samochodu. – Zamykam i sam wyjeżdżam na działkę – mówi Piotr Kabajski, właściciel warsztatu samochodowego.
Problem może być też z radiem i telewizorem. Nie udało nam się znaleźć żadnego serwisu RTV, który pracowałby 2 maja.
Ale, w razie czego, możemy zdobyć pieniądze na nowy sprzęt. Kolektury lotka będą pracować. Tyle że nagrodę będzie można odebrać dopiero w poniedziałek. Do tego czasu pion administracyjny ma wolne.
Oczywiście należy też zapomnieć o załatwianiu jakichkolwiek spraw urzędowych. W Lublinie Urząd Miejski i wszelkie podległe mu wydziały nie pracują. Podobnie w Krasnymstawie. Chełmski ZUS nieczynny. Pozamykane urzędy skarbowe. W całym regionie sądy nie będą funkcjonowały od 1 do 4 maja.
Z tego powodu w czasie długiego weekendu nie będzie można dostać rozwodu. Za to ślub jak najbardziej. Przynajmniej w Radzyniu Podlaskim i Parczewie, gdzie w urzędach stanu cywilnego przewidziano dyżury. Może być jednak problem z zapłaceniem za uroczystość, ponieważ większość banków będzie zamknięta. Nie będzie za to problemu z wysłaniem życzeń dla młodej pary, ponieważ 2 maja urzędy pocztowe będą pracować tak jak w zwykły, roboczy dzień.
– My będziemy pracować w piątek – mówi Kazimierz Pietrzyk, właściciel lubelskiego zakładu krawieckiego. – Nie wypada tak długo świętować.
Czynne będą kina, restauracje i puby. – Pracujemy tak jak zawsze – dowiedzieliśmy się w lubelskim „Old Pubie”. – I z tego co wiemy, czynne będą praktycznie wszystkie lokale na lubelskiej Starówce. A w piątek Zamościu, jak co dzień, do pracy przyjdą pracownicy Urzędu Pracy.
I chyba najważniejsza informacja: czynna będzie większość sklepów. – Pracujemy i w piątek, i w niedzielę – podkreśla Izolda de Saint-Paul, rzecznik prasowy sieci Real.
Są też tacy, którzy bardzo długo czekali na ciepły majowy weekend. To dla nich okazja do pracy i dużego zarobku. – Nareszcie zaczyna się sezon – cieszy się Tadeusz Borczak, właściciel małej budki nad Zalewem Zemborzyckim. – Liczę na ładną pogodę i prawdziwe tłumy z miasta. Mam już przygotowane lody, zimne napoje i piwo.
Nad zalewem czynne będą też wypożyczalnie sprzętu wodnego i rowerów górskich.