Promocję, jakiej świat nie widział urządziły sobie w czwartkowy wieczór dwie klientki hipermarketu Real w Lublinie. Wykorzystując zmianę kodów kreskowych podmieniały ceny produktów.
Dwie 20-latki załadowały wózek zakupami i bez żadnej krępacji poszły do kasy by zapłacić za towar.
Oszustwo udałoby się, gdyby nie czujność ochroniarzy, którzy na monitorze obserwowali obie kobiety. Zaraz za kasą, już po zakupie towarów panie zostały zatrzymane przez ochronę, która zaczęła sprawdzać ceny towarów.
- I tu okazało się, że ceny na paragonie absolutnie nie zgadzały się z faktycznymi - mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. - Hitem był wart 200 zł odkurzacz w przeklejonej z jabłek cenie 74 groszy. W koszyku były też kosmetyki, artykuły spożywcze, odzież i sprzęt AGD.
Ochrona wezwała na miejsce policję. Okazało się, że kasjerka, która obsługując klientki "nie zauważyła” przekrętu była w zmowie z oszustkami, a jedną z nich była jej siostra. - Kasjerka nie była pracownicą hipermarketu, ale wynajętej przez market agencji pracy tymczasowej - dodaje Laszczka-Rusek.
Wszystkie panie zostały zatrzymane i jeszcze tego samego wieczora przesłuchane. Usłyszały zarzut oszustwa. Zgodnie przyznały się do winy i dobrowolnie poddały się karze.
Rezolutne klientki: Joanna R. i Agata M uzgodniły dla siebie karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a kasjerka, 24-letnia Agnieszka R. karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Wszystkie mają też zapłacić 700 zł grzywny.
Klientki zostały ponadto objęte dozorem kuratora sądowego.