Szef lubelskiej Platformy włożył kij w mrowisko. Twierdzi, że w interesie Kościoła jest żeby PO "wykończyła” szefa Radia Maryja.
- Generalnie zgadzam się z posłem Palikotem, ale użył niefortunnych słów. Partia polityczna nie jest od wykańczania kogokolwiek - stwierdza Stefan Niesiołowski wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Platformy. I dodaje. - Rydzyk rzeczywiście szkodzi Polsce i Kościołowi. W jego radiu pełno kłamstwa, cynizmu i nienawiści. Rząd Tuska powinien traktować Rydzyka jak każdego obywatela: jeśli popełnił przestępstwo należy go ukarać i odebrać zmalwersowane pieniądze.
Pomysł Palikota nie przypadł do gustu politykom PiS. - Chciałbym żeby Palikot nie mówił, co jest w interesie Pana Boga. Może poseł odpocznie przez święta i przestanie się miotać. PO pokazuje, jaki ma naprawdę szacunek do demokracji. PiS jak rządził to nie mówił o wykańczaniu gazet i rozgłośni, które nam nie sprzyjały - komentuje poseł Tomasz Dudziński, jeden z liderów PiS na Lubelszczyźnie.
Kłopoty najbardziej znanego redemptorysty zaczęły się wraz ze zmianą rządu w Polsce. Poprzednia, pisowska ekipa przychylnie patrzyła na działalność o. Rydzyka, ale po przejęciu władzy przez PO duchownemu zaczął się palić grunt pod nogami.
Nowa władza zapowiedziała kontrolę związanych z radiem instytucji i prowadzonych przez nie przedsięwzięć. Podejrzenia budzi m.in. ciągle nierozliczona, a kierowana przez o. Rydzyka, zbiórka pieniędzy na Stocznię Gdańską, przyznanie 27 mln zł dotacji kontrolowanej przez redemptorystę fundacji na badania źródeł geotermalnych w Toruniu oraz niskie stawki, które zakon płaci za dzierżawę od państwa ziemi nad Wisłą, w pobliżu szkoły o. Rydzyka.
Palikot nie odbierał dziś telefonu.