Awaria bankomatu i opieszałe działanie banku pozbawiły mieszkańca Lublina pieniędzy na trzy miesiące. Za niedogodności nie otrzyma żadnej rekompensaty.
Niestety, pan Domański nie mógł otrzymać tych pieniędzy. W banku Pekao SA poinformowano go, że w takim wypadku sprawę reguluje się między bankami – czyli Pekao SA i PKO BP. Nie bezpośrednio z klientem.
– Poszedłem z reklamacją do mojego banku PKO BP – opowiada. –Myślałem, że cała sprawa potrwa najwyżej dwa tygodnie. Po miesiącu oczekiwania postanowiłem udać się ponownie do banku Pekao SA.
Tutaj okazało się, że pan Domański poczeka na wypłatę aż 3 miesiące! Dlaczego? Bo dokumenty są odsyłane do Warszawy, gdzie takie sprawy są dokładnie badane. Ponieważ jest ich aż tak dużo tyle trzeba czekać.
Zadzwoniliśmy do lubelskiego oddziału banku PKO BP. Okazało się, że czasami oczekiwanie na odzyskanie pieniędzy trwa nawet pół roku.
– Tak się dzieje w przypadku klienta obcego banku – tłumaczy Joanna Stępień z PKO BP. – Każdy bank musi zbadać dokładnie taki przypadek. Gdyby taka awaria spotkała klienta danego banku, reklamacja byłaby rozwiązana znacznie szybciej. Dlatego lepiej korzystać z sieci bankomatów swojego banku, bo to tylko maszyny i mogą się psuć.
Z powodu oczekiwania na zwrot pieniędzy Z. Domański nie otrzyma także żadnej rekompensaty. Musi się zadowolić tylko odsetkami naliczanymi tak jakby miał pieniądze nadal na koncie.
W warszawskiej centrali Pekao SA historia pechowego klienta bankomatu wzbudziła zdziwienie.
– Jak to możliwe, że cała operacja trwa aż tak długo? – zastanawia się Sebastian Łuczak, rzecznik Pekao SA w Warszawie. – Jeśli wszystkie dokumenty były w porządku to powinno być załatwione znacznie szybciej. Jeszcze dzisiaj sprawdzę powód aż takiego opóźnienia.