Całą szerokością drogi jechał w sobotni wieczór Piotr K., sędzia Sądu Rejonowego w Krasnymstawie. Nie chciał zatrzymać się do policyjnej kontroli ani dmuchnąć w alkomat.
Patrol z komendy w Świdniku ustawił się w Piaskach. - Około godziny 22 policjanci zobaczyli nadjeżdżającego osobowego passata - mówi Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Poruszał się wężykiem.
Policjant dał znać latarką kierowcy, żeby zatrzymał samochód. Passat ominął jednak kontrolę i pojechał dalej. Policjanci ruszyli za nim radiowozem. Pościg był krótki. Kierowca passata przejechał około 400 metrów. Zatrzymał się w zatoczce autobusowej.
Kierowca wyłączył silnik. Zaczął szukać dokumentów. Potem nagle przekręcił kluczyk w stacyjce i uruchomił samochód. Ucieczce zapobiegł policjant, który zabrał kluczyki. Wówczas okazało się, że za kierownicą siedzi Piotr K., zamieszkały w Lublinie sędzia Sądu Rejonowego w Krasnymstawie.
- Pokazał sędziowską legitymację. Powiedział, że ma immunitet i nie będzie dmuchał w alkomat - mówi Ryszard Nalewajko ze świdnickiej policji. - Mówił nawet do policjantów, "oddajcie mi kluczyki, bo chcę jechać do domu”.
Policjanci wezwali prokuratora. Ten zarządził, żeby sędziemu pobrać krew. Piotr K. w policyjnej eskorcie został przewieziony do szpitala. Jego samochód trafił na policyjny parking.
Wyniki badań trzeźwości Piotra K. będą znane za kilka dni. Policjanci, którzy kontrolowali sędziego nie mieli jednak wątpliwości, że jest pijany. - Było czuć od niego woń alkoholu, miał zamglony wzrok - mówi Laszczka-Rusek.
Wątpliwości nie zostawiało też oblepione wymiocinami wnętrze samochodu i ubranie Piotra K. Sędzia nie miał przy sobie dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC. Jego prawo jazdy było przeterminowane.
Sprawy pijanych kierowców prowadzi policja. W przypadku sędziego dochodzeniem zajmie się prokuratura. Trwa ono też dłużej niż zwykłe. Najpierw trzeba wystąpić do sędziowskiego sądu dyscyplinarnego o uchylenie sędziemu immunitetu. - Dopiero po takim orzeczeniu możemy postawić zarzut i kierować sprawę do sądu z aktem oskarżenia - mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie.
Do prawomocnego wyroku sędzia pozostaje zawieszony w obowiązkach. Nie może orzekać, ale pobiera część wynagrodzenia.
Piotr K. mieszka w Lublinie. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Był jednym z 40 pijanych lubelskich kierowców zatrzymanych przez policję podczas weekendu.