Klinika to jedyny, specjalistyczny ośrodek w regionie, leczący najcięższe przypadki. Podlega rektorowi Akademii Medycznej. Ale znajduje się w strukturach szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. Szef kliniki jest na etacie akademii oraz szpitala. Problemy z leczeniem zaczęły się jesienią ubiegłego roku. Wtedy dyrektor odwołał panią profesor z funkcji ordynatora. Chociaż Modrzewska przestała być ordynatorem, nadal pełniła funkcję jej szefa z ramienia Akademii Medycznej. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce pani profesor n ie miala wstepu na oddział. Praca w klinice prawie stanęła, nie miał nią kto kierować, a kolejka pacjentów czekających na badania powiększała się. Próby mediacji podejmował się marszałek województwa, rektor AM. Zdesperowani pacjenci szukali pomocy w mediach. – Zaległe biopsje już robimy. Około trzech, czterech na tydzień. Tak, aby rozładować kolejkę – uspokaja prof. Modrzewska.
(step)