Podawał się przez telefon za krewnego, a potem wyłudzał od staruszków życiowe oszczędności. Lakiernik z Poznania oszukał w ten sposób w Lublinie co najmniej dwie osoby.
Na Lubelszczyźnie oszuści naciągnęli już w ten sposób kilkadziesiąt osób. Dzwonili do starszych osób, podając się za krewnych. Potem prosili o pożyczkę. Twierdzili, że po pieniądze muszą wysłać znajomego. Starsze osoby dawały się nabrać. Oddawały często po kilkanaście tysięcy złotych.
Oszukani mogli jedynie opisać wygląd osoby, która odebrała pieniądze.
- Policjant mając podany rysopis sprawcy przeszukiwał policyjne bazy danych, sprawdzał podobne oszustwa, które miały miejsce w ubiegłych latach w naszym mieście – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. – Natrafił na zdjęcie karanego za oszustwa Grzegorza P., które pokazał jednemu z oszukanych.
Naciągnięty mężczyzna rozpoznał oszusta. 28-letni Grzegorz P. został namierzony w Poznaniu. W poniedziałek rano został zatrzymany w firmie, w której pracował jako lakiernik. Policjanci przywieźli go już do Lublina.
- Odpowie m.in. za wyłudzenie 15 tysięcy złotych od jednej z mieszkanek ulicy Rogińskiego – dodaje Laszczka-Rusek. - 10 września zatelefonował do kobiety podając się za ciotecznego brata. Twierdził, że potrzebuje gotówki, bo uczestniczył w wypadku samochodowym. Kobieta z banku wybrała oszczędności, które przekazała później znajomemu "brata.” W podobny sposób wyłudził od 78-letniego mieszkańca Lublina 20 tys. złotych.