Na wsiadającą do samochodu 31-letnią mieszkankę Łukowa czekało dwóch mężczyzn. Jeden zagroził użyciem strzykawki z igłą z nieznanym płynem, drugi miał nóż. Zmusili kobietę do wyjechania za miasto. Policja szuka bandytów.
Bandyci kazali kobiecie jechać w kierunku Siedlec. Samochód łukowianki pilotował biały bus. W lesie, około 8 km od Łukowa, oba pojazdy skręciły w stronę Gręzówki. Tutaj bus odjechał, zaś sprawcy polecili kobiecie wjechać w polną drogę. Kazali jej zatrzymać samochód i wepchnęli ją na tylne siedzenie. Po przejechaniu kilku kilometrów bandyci wyrzucili porwaną z samochodu i odjechali w nieznanym kierunku. Kobieta powiadomiła policję. – Zablokowaliśmy trasy wyjazdowe z Łukowa i powiadomiliśmy o napadzie sąsiednie jednostki policji. Blokady nie dały efektów – mówi nadkomisarz Andrzej Biernacki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Bandyci nie byli zamaskowani. Dzięki temu powstają ich portrety pamięciowe. – Zwracamy się do świadków zdarzenia o kontakt z policją. Może ktoś widział całe zajście i może pomóc w zidentyfikowaniu sprawców – mówi komisarz Barbara Wróblewska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Poszkodowana kobieta jest w szoku. Nie odniosła żadnych obrażeń. Oprócz samochodu wartości 35 tys. złotych straciła portfel z dokumentami i 200 złotych.