Oddział Wschodni Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych
w Lublinie chce zdążyć jeszcze
w tym roku wyremontować ulicę Zamoyskiego w Janowie Lubelskim. Przedsięwzięcie przewidziane do realizacji w trybie pilnym próbował wstrzymać jeden
z mieszkańców miasta. W związku z tym inwestycja może nie dojść do skutku.
GDDK dysponując niezbędnymi środkami, w trybie pilnym uproszczonym zleciła opracowanie dokumentacji projektowo-technicznej. Chodzi o odnowienie ok. kilometra nawierzchni na odcinku od ul. Wesołej do Wojska Polskiego, wymianę krawężników, przebudowę chodników, bez zmiany szerokość jezdni i ciągów pieszych.
Zamierzeniom inwestycyjnym GDDK sprzeciwił się Stefan Bartyna, mieszkaniec Janowa Lubelskiego. - Tu trzeba kompleksowej przebudowy, a nie kosmetycznych zmian - twierdzi. - Po deszczu drogą przejść nie można. Samochody ochlapują przechodniów i ściany domów. Ulica jest wąska, zabudowa zwarta, to jest tunel, nie jezdnia. Żyjemy w stałym zagrożeniu. Ściany pękają, garnki i szkło dzwonią w kredensie.
Zdaniem protestującego modernizacja powinna obejmować budowę kanałów burzowych i zmianę organizacji ruchu. Domaga się ograniczenia prędkości do 50 km na godz., ograniczenia ruchu pojazdów powyżej 3,5 tony i montażu świateł na przejściach dla pieszych. Pod takimi postulatami podpisuje się kilkudziesięciu mieszkańców miasta.
Aby skutecznie zastopować realizację nieprzemyślanego - jego zdaniem - przedsięwzięcia, zaskarżył decyzję burmistrza dotyczącą warunków zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lublinie. - Decyzja burmistrza nie była uzgodniona i konsultowana ze społeczeństwem. Brakuje pomiarów wibracji, natężenia hałasu, emisji spalin. W rzeczywistości nie będzie to modernizacja Zamoyskiego, a dewastacja części miasta, próba wybudowania małej autostrady - argumentuje skargę Stefan Bartyna.
- Z raportu oddziaływania inwestycji na środowisko wynika, że planowane przedsięwzięcie nie spowoduje obciążeń. Wręcz przeciwnie zwiększy standard komunikacyjny - ripostuje Krzysztof Kołtyś, burmistrz Janowa Lubelskiego. - Nieprawda, że społeczeństwo nie było informowane o modernizacji ulicy. Mamy pisemne zgody mieszkańców tej części miasta.
Kilka dni temu SKO utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Dla inwestora znów zaczął się wyścig z czasem. Trwa kompletowanie dokumentacji, przygotowanie przetargu na wykonanie remontu. Losy inwestycji zależą od pogody. Jeśli niskie temperatury uniemożliwią realizację przedsięwzięcia czy środki na nie zostaną przesunięte na przyszły rok? - Będziemy czynić takie starania. W tym roku pieniądze są. Teraz Janów ma szansę - mówi Władysław Rawski, zastępca dyrektora Oddziału Wschodniego GDDK.