Parafianie bardzo cenili sobie jego pracowitość i konsekwencję, otwarcie na drugiego człowieka i oddanie Bożej sprawie – mówił abp Stanisław Budzik podczas dzisiejszej mszy pogrzebowej księdza Jana Mitury.
– Ksiądz prałat odwzajemniał tę życzliwość. W nakreślonym przez siebie 10 lat temu testamencie dziękuje Bogu za gorliwych parafian, którzy tworzyli kościół żywy i kościół rozmodlony. Wasza wiara – napisał – umacniała mnie. Proszę was o modlitwę – cytował ksiądz arcybiskup.
Jan Mitura był budowniczym i pierwszym proboszczem parafii pw. św. Jadwigi Królowej na lubelskim Czechowie. I to właśnie w zakrystii tego kościoła, w ostatnią niedzielę, tuż przed mszą którą miał koncelebrować, zasłabł i zmarł w wieku 81 lat.
Jan Mitura pochodził z miejscowości Władysławów w dzisiejszym powiecie łukowskim. Uczył się w lubelskim Biskupiaku. Przed 30-letnią posługą na stanowisku proboszcza w świętej Jadwidze, jako kapłan pracował w Rejowcu, Puławach i Biłgoraju.