Jesteśmy najlepsi i to my będziemy rządzić Lubelszczyzną – mówią i Platforma Obywatelska, i PSL. W ten weekend obie partie wybierały swoich nowych prezesów. Wygrali faworyci.
Janusz Palikot był jedynym kandydatem na szefa lubelskiej PO. I wygrał prawie jednogłośnie. Z 265 delegatów tylko 19 było przeciwnych jego kandydaturze. A jego wybór na nowego prezesa spotkał się z owacją. – Mamy szanse wygrać kolejne wybory, ale to zależy przede wszystkim od władz partii – stwierdził Palikot. – Na razie jest nas 1150 w Platformie. Chcę, żeby do wyborów samorządowych nasza partia liczyła przynajmniej 2,5 tys. członków w regionie.
Wczoraj w wypełnionej po brzegi sali Palikot zapowiedział, że nie chce już podziałów w partii. Dodał, że pogodził się już z tak zwaną frakcją Dariusza Jedliny i Macieja Skwarcza, czyli „dawnymi ludźmi Zyty Gilowskiej”. Ale wspólne działanie zakładają także inni członkowie PO. – Inaczej nie da się wygrać wyborów – mówią.
Janusz Palikot zapowiedział także, że będzie startował na prezydenta Lublina, a swoich kolegów zachęcał, by to samo zrobili w innych dużych miastach – Zamościu, Chełmie, Białej Podlaskiej i Puławach. Dodał, że jednym z głównych punktów jest także walka o sejmik wojewódzki. – Możemy w nim zdobyć pięć mandatów, ale żeby współrządzić województwem, potrzebujemy przynajmniej ośmiu – zaznaczył poseł.
Dlatego lubelska Platforma będzie otwierała się na inne partie polityczne i ich działaczy. Niewykluczone, że będą to byli ludzie Samoobrony czy PSL.
Sobota w lubelskim PSL należała do Edwarda Wojtasa.
Tego dnia ludowcy wybierali swojego nowego szefa. Po tym, jak odszedł Zdzisław Podkański, lubelskie PSL było zmuszone powołać nowego szefa.
Wystartowało dwóch kandydatów. Wojtas, marszałek województwa, pokonał swojego przeciwnika Andrzeja Bieńka, przewodniczącego miejskiej organizacji PSL w Lublinie, 21 głosami.
– Wybór marszałka na szefa partii gwarantuje sukces w wyborach samorządowych – skomentował Waldemar Pawlak, prezes PSL. Ale inni działacze partii podeszli do tego wyboru z obawami. – To człowiek blisko związany ze Zdzisławem Podkańskim – stwierdzili. Jednak Wojtas zdecydowanie odciął się od PSL „Piast”, nowej partii założonej przez Podkańskiego. – Będziemy traktować kolegów z „Piasta” tak samo jak traktujemy kolegów z Platformy, Samoobrony czy SLD – powiedział marszałek województwa. – Każdego partnera trzeba szanować, pod warunkiem że on szanuje nas.