
Co trzeci uczeń ma nadwagę – to oficjalne wyniki badań prowadzonych na zlecenie miasta wśród najmłodszych uczniów podstawówek. Na alarm bije też Najwyższa Izba Kontroli, która twierdzi, że system ochrony zdrowia nie zdaje w tej sprawie egzaminu.

Przez trzy lata, za zgodą rodziców, przebadano 4575 uczniów z najmłodszych klas. Sprawdzano ich wagę, wydolność fizyczną oraz ciśnienie tętnicze. Badania w 37 podstawówkach były prowadzone w ramach miejskiego programu „Jedz z głową”.
– Nadwagę stwierdzono u 1521 uczniów, a otyłość u 435 uczniów – informuje Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza.
– Niewątpliwie ma na to wpływ wystąpienie epidemii, która pociągnęła za sobą konieczność nauki zdalnej i ograniczenia aktywności fizycznej – stwierdza Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina ds. społecznych.
– Program pomógł w diagnozowaniu stanu zdrowia uczniów klas I-III i wdrożeniu odpowiednich działań, które mają niwelować stwierdzone problemy zdrowotne – podkreśla Boguta. Rodzice dzieci, u których stwierdzono problem, dostali zalecenia.
Miejski samorząd postanowił wkroczyć tam, gdzie niedomaga publiczna służba zdrowia. A to, że niedomaga, stwierdziła już w grudniu Najwyższa Izba Kontroli.
– Polskie dzieci są zaliczane do najszybciej tyjących w Europie – alarmuje NIK. – Nadwaga lub otyłość mają swoje konsekwencje zdrowotne, ale także społeczne. Zaburzenia metaboliczne utrudniają, a niekiedy wręcz uniemożliwiają zarówno edukację, jak i funkcjonowanie na rynku pracy. Mogą powodować absencję, niższą wydajność, a w przyszłości także wzrost liczby rent wypłacanych z powodu niepełnosprawności.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że działania kolejnych ministrów zdrowia okazały się nieskuteczne. – Nie tylko nie doprowadziły do spadku, ale nawet do zahamowania tempa wzrostu liczby dzieci i młodzieży z nadmierną masą ciała. Skala problemu rosła, choroba zaczęła dotykać coraz młodsze dzieci, a skuteczność terapii była niewielka – stwierdza NIK. Jej zdaniem zbyt długo trzeba czekać na wizytę u dziecięcego endokrynologa: w Lubelskiem średnio 198 dni (dane za I kwartał ubiegłego roku).
Władze Lublina zapowiadają, że w dalszym ciągu będą się starały wychwycić dzieci, którym trzeba pomóc. – Program „Jedz z głową” będzie nadal realizowany w latach 2022-24 – deklaruje Boguta. Zmienią się jednak zasady. Ta sama grupa dzieci będzie obserwowana przez trzy kolejne lata. – Badania, zajęcia edukacyjne i promujące zdrowy styl życia i żywienia obejmą grupę uczniów klas I, która zacznie naukę w roku szkolnym 2022/2023 i kontynuowane będą do grudnia 2024 r.
