Po pięciu miesiącach przerwy znowu można jeździć ul. Królewską. Ruszył za to remont Lubartowskiej, która łączy Królewską z al. Tysiąclecia. – No i dalej będą kłopoty – narzekają kierowcy.
Na korzystanie z pełnego połączenia od ul. Królewskiej przez ul. Lubartowską do al. Tysiąclecia może liczyć na razie tylko komunikacja zbiorowa. Auta osobowe – nie. Powód? Wymiana sieci wodociągowej na ul. Lubartowskiej. Kierowcy po przejechaniu połowy Lubartowskiej będą musieli skorzystać z objazdu przez ul. Wodopojną. – Zamieszanie potrwa do końca września – twierdzi Anna Adamiak, zastępca dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Lublin. – Przeżyliśmy wcześniejsze utrudnienia to damy sobie radę i teraz. I zaraz dodaje: Od lat nie było tak wielkich prac drogowych i towarzyszących im utrudnień w centrum miasta.
A wszystko za sprawą remontów kilkunastu ulic Starego Miasta i centrum. Roboty są współfinasowane z unijnego programu PHARE. Na ich zakończenie miasto ma rok. Termin upływa 30 września. – Ale roboty ruszyły praktycznie dopiero wiosną – tłumaczy Wiesław Perdeus, zastępca prezydenta Lublina. – Musieliśmy je wykonywać w tym samym czasie niemal na wszystkich objętych remontem ulicach.
Praktycznie całe centrum było sparaliżowane. – To była prawdziwa męczarnia i, niestety, jeszcze trochę to potrwa – mówi Zbigniew Rutkowski, kierowca z Lublina.
Z otwarcia Królewskiej cieszą się też okoliczni handlowcy. – Znowu pojawią się klienci, zaczniemy odrabiać poniesione starty – cieszy się Dariusz Jarosz, właściciel jednego ze sklepów przy ul. Królewskiej.
Na przywrócenie „normalności” czeka ul. Narutowicza. Ulica ma być otwarta za dwa, trzy tygodnie. – A to oznacza ostatecznie wyprowadzenie remontów z centrum na długie lata – zapewnia Perdeus.
Nie do końca. Bo być może jeszcze w tym roku ruszą roboty w obrębie ulic Radziwiłłowska – 3 Maja. – Znowu będą utrudnienia – dodaje Adamiak.