Zamknąć dla ruchu fragment ul. Radziszewskiego i stworzyć tam parking. To najnowszy pomysł władz miasta na rozwiązanie kłopotów z parkowaniem na miasteczku akademickim.
Posypały się mandaty wlepiane przez miejskich strażników. Ci dali spokój zmotoryzowanym kandydatom dopiero po interwencji rektora KUL u prezydenta Lublina. - Tyle, że rektor nie będzie dzwonił do Ratusza co drugi dzień, a my parkować na miasteczku musimy codziennie - zauważa Dominik Stawiarski, student UMCS przyjeżdżający na uczelnię samochodem.
Nad rozwiązaniem tego problemu miejskie władze myślą od dawna. Wiosną powstał pomysł zlikwidowania trawników wzdłuż ul. Radziszewskiego. W ich miejsce pojawiłyby się betonowe płyty, na których studenci mogliby legalnie parkować.
Pomysł miał być wprowadzony w życie jeszcze przed wakacjami. Ale ostatecznie magistrat się z niego wycofał. Powstała jednak nowa propozycja. - Rozważamy zamknięcie dla ruchu odcinka ul. Radziszewskiego: od ul. Sowińskiego do ul. Akademickiej - mówi Grzegorz Jawor, zastępca prezydenta Lublina. - Przecież niedługo ruszy budowa tunelu pod
Al. Racławickimi. To pociągnie za sobą wyłączenie z ruchu na trzy lata ul. Sowińskiego. A co za tym idzie, także wspomnianego fragmentu ul. Radziszewskiego. W naturalny sposób może tam więc powstać parking.
Jawor zaznacza, że na razie ten pomysł dotyczy najbliższych trzech lat. - Zobaczymy, czy to nie wywoła zbyt dużych komplikacji w ruchu w okolicach miasteczka - dodaje. - Ale jeśli się sprawdzi, wtedy być może "uniwersytecki” odcinek ul. Radziszewskiego będzie funkcjonował tylko jako parking.
Władze UMCS wielokrotnie podkreślały,
że ul. Radziszewskiego powinna być zamknięta dla ruchu. Prof. Wiesław Kamiński rok temu, tuż po objęciu funkcji rektora uniwersytetu, zapowiedział, że w miejsce ulicy powstanie tam deptak.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że UMCS przygotowuje swój projekt parkingów. Miałyby powstać w okolicach ul. Głębokiej.