Nikłe są szanse na to, by zaczęła się w tym roku planowana przebudowa Al. Racławickich. – Najbardziej prawdopodobna jest teraz powtórka przetargu – przyznaje prezydent Lublina. Wciąż brakuje mu kilkudziesięciu milionów złotych na inwestycję, która okazuje się o wiele droższa niż oszacowali to urzędnicy.
Między szacunkami a rzeczywistością jest wielka przepaść, bo miasto spodziewało się wydać najwyżej 41 mln zł, a jedyna oferta, która pozostała na stole opiewa na 107 mln zł. Na zasypanie przepaści na razie się nie zanosi. Władze miasta liczyły na to, że uda się wyprosić zwiększenie unijnej dotacji przyznanej na przebudowę Al. Racławickich, ale prośby nic nie dały, a oferta od wykonawcy niebawem się przeterminuje.
– Wszystko wskazuje na to, że nie otrzymamy dodatkowego dofinansowania w terminie ważności oferty i będziemy unieważniać przetarg – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk. Właśnie w tej sprawie odbył się w zeszłym tygodniu cały cykl roboczych spotkań w Ratuszu, gdzie trwają próby napisania nowego scenariusza działań mających doprowadzić do przebudowy Al. Racławickich, ul. Lipowej i ul. Poniatowskiego.
Trudno jest jednak o taki scenariusz, w którym przebudowa zaczyna się jeszcze w tym roku. Jeżeli nawet zainteresowany wykonawca z własnej woli przedłuży ważność oferty o kolejne dwa miesiące, a raz już tak postąpił, to wciąż mało realne będzie znalezienie w tym czasie przez Ratusz dodatkowych 66 mln zł.
Samorząd, zamiast liczyć na zwiększenie unijnej dotacji, może poszukać pieniędzy we własnej kasie, co sprowadzałoby się jednak do rezygnacji z innych inwestycji, a prezydent jest temu przeciwny. – Nie rozpoczniemy inwestycji na kwotę 107 mln zł mając mniej niż 30 mln zł unijnego dofinansowania, bo to jest nieracjonalne – mówi Żuk.
Jeśli oferta od wykonawcy (konsorcjum PRD Lubartów i KPRD z Lublina) nie będzie przedłużona, miasto będzie musiało powtórzyć przetarg. Również w tym przypadku nikłe będą szanse na rozpoczęcie prac przed sylwestrem, bo przetarg może trwać miesiącami. Ten, którego wciąż nie zakończono, ślimaczy się od listopada. Nie wspominając już o tym, że mało prawdopodobne jest radykalne obniżenie cen przez firmy budowlane.
Prezydent przyznaje, że działania Ratusza zmierzają do powtórki przetargu. – Będziemy chcieli szybko zaktualizować dokumentację i ogłosić przetarg – zapowiada Żuk. Potwierdza również, że zasadnicze prace budowlane na Al. Racławickich najprawdopodobniej nie rozpoczną się w tym roku. – Mamy to uzgodnione z ministerstwem, w związku z tym czas nas nie goni i możemy spokojnie przenieść w czasie realizację tego projektu.