Trwa remont jednego z najważniejszych miejskich pomników - Unii Lubelskiej. Ekipa remontowa zeszła na spód wykopu z 1826 roku.
- Jesteśmy w połowie prac izolacyjnych - mówi Aleksander Grebenszczykow, który z Andrzejem Grochowskim wynurza się z 5 i półmetrowego wykopu na tyłach pomnika. Pracownicy firmy Wind z Nasutowa, która wygrała przetarg na remont pomnika, dotarli na sam dół bardzo głębokich fundamentów.
- Pomnik, jest bardzo ciężki i dlatego ma takie solidne zabezpieczenie. My też odkopujemy ściana po ścianie, żeby nie naruszyć jego stabilności - tłumaczą robotnicy, którzy wzmacniają i izolują ceglano-kamienne fundamenty pamiętające księdza Stanisława Staszica, dzięki któremu pomnik postawiono.
O ciężarze żeliwnego obelisku świadczy najlepiej to, że do zdjęcia płyty z symbolami Litwy i Korony potrzeba było czterech robotników.
- Jeden kolega wszedł do środka i odkręcał śruby, a myśmy płytę zdjęli - opowiada pan Andrzej. - Do środka? - No, tak, w pomniku zmieści się człowiek, tylko jak kucnie.
Faktycznie, mało kto wie, że na tyle dolnego fragmentu obelisku są zamykane na dwa zamki drzwiczki. Wyglądają jak wejście do sejfu.
Płyta i litery trafiły do pracowni konserwatorskiej, gdzie są czyszczone, a później zostaną pozłocone. Cały obelisk zostanie pokryty nową powłoką.
Inwestycja pochłonie ok. 250 tys. zł (z czego 100 tys. zł dołożył wojewódzki konserwator zabytków), a jej realizacja potrwa do października.