Prokuratura w Łukowie czeka aż Sąd Apelacyjny w Lublinie rozpozna jej wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Czesławowi M., żeby móc pociągnąć go do odpowiedzialności.
W lutym, na rozprawie dyscyplinarnej sędzia przyznał, że usunął z akt wyrok i zamienił go innym orzeczeniem. Sąd Apelacyjny w Lublinie ukarał go naganą, ale odmówił uchylenia mu immunitetu. Uznał, że czyn sędziego jest mało szkodliwy społecznie.
Od orzeczenia odwołała się prokuratura (oraz rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego w Lublinie), która wraz z zażaleniem złożyła wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu. W czerwcu Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie dotyczące immunitetu i wymierzył Czesławowi M. karę dyscyplinarną – usunięcie z zajmowanego stanowiska. Czesław M. już od jesieni żadnej funkcji w sądzie nie pełni.
– Śledztwo w tej sprawie jest zawieszone. – mówi Waldemar Moncarzewski, zastępca prokuratora rejonowego w Łukowie. – Czekamy aż Sąd Apelacyjny w Lublinie rozpozna nasz wniosek o zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.
Bez uchylenia sędziemu immunitetu prokuratura nie może postawić mu zarzutów i przesłuchać w charakterze podejrzanego. Posiedzenia w tej sprawie jednak nie będzie. – Sprawa jest już zakończona – uważa Ryszard Żmigrodzki, prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie. – Wniosek o uchylenie immunitetu został potraktowany jako uzupełnienie zażalenia prokuratury i przesłany do Sądu Najwyższego, który już wydał orzeczenie.
Co teraz zrobi prokuratura? – Prokuratura w Łukowie zwróci się do Sądu Apelacyjnego, czy i kiedy będzie rozpoznany jej wniosek – mówi Marek Grodzki, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. – Potem podejmiemy stosowne decyzje.