Policja wszczęła dochodzenie w sprawie budowy przy ul. Onyksowej, gdzie na gruncie nieprzeznaczonym pod budowę mieszkań powstaje obiekt, w którym mają mieszkać ludzie. Zawiadomienie w tej sprawie złożył jeden z sąsiadów
Od kilku dni inwestycję na rogu ul. Berylowej i Onyksowej prześwietla policja. Stara się ustalić, czy doszło do przestępstwa w związku ze staraniami o pozwolenie na budowę. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył mieszkaniec jednego z pobliskich bloków, który sprzeciwia się budowaniu tutaj lokali mogących służyć w praktyce za mieszkania.
Dochodzenie prowadzone jest w sprawie „wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w pozwoleniu na budowę poprzez podstępne wprowadzenie w błąd pracowników Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Lublin co do przeznaczenia inwestycji”.
O pozwolenie wystąpiła w lipcu ubiegłego roku lubelska spółka Grupa Deweloperska GD. Jej wniosek złożony do Urzędu Miasta dotyczył „budynku usługowego z częścią noclegową”. Urzędnicy wydali w listopadzie pozwolenie na budowę, bo uznali, że inwestycja jest zgodna z obowiązującym planem zagospodarowania terenu, który ma rangę lokalnego prawa.
– Budynek o wysokości od 3 do 7 kondygnacji nadziemnych będzie posiadał funkcję usługową – zapewniała nas jesienią Anna Czerwonka z Urzędu Miasta. – Na kondygnacjach od 1. do 3. zaprojektowano lokale usługowe, a na kondygnacjach od 4. do 7. zaprojektowano dom studencki. Tym samym planowana inwestycja spełnia wymogi planu zagospodarowania.
Plan uchwalony w 2002 r. przez Radę Miasta dopuszcza tutaj wyłącznie „usługi komercyjne” i nie pozwala na budowanie bloków mieszkalnych. Jednak oferowane w sprzedaży lokale wyglądają tak, jak mieszkania. Różnią się od nich używaną przez dewelopera nazwą „lokal noclegowy”.
Nadzór nad policyjnym dochodzeniem sprawuje Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ. – Postępowanie jest w fazie wstępnej – mówi jej szef Jarosław Warszawski. Dodaje, że śledczy zlecili policji m.in. uzupełnienie dokumentacji z Urzędu Miasta. – Po zapoznaniu się z nią podejmiemy dalsze czynności dotyczące ewentualnych dalszych przesłuchań świadków, pracowników wydziału architektury oraz inwestorów.
Prokuratura wstępnie przyjęła, że w tej sprawie może mieć do czynienia z przestępstwem opisanym w art. 272 Kodeksu karnego. Mówi on, że „kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Postępowanie nie jest prowadzone przeciwko jakiejkolwiek osobie, tylko „w sprawie”.