Zmienia się lubelska scena polityczna. Stery rządów w województwie przejmuje SLD z Samoobroną. To samo chce zrobić w powiatach i miastach. Tymczasem Andrzej Lepper twierdzi, że żadnej koalicji nie ma.
- Moim zdaniem PSL te wybory przegrało na własne życzenie. Jeśli partia współrządząca po wyborach przestaje rządzić, to trzeba to nazwać porażką. Mam obawy, czy koalicja SLD-Samoobrona będzie trwała i czy będzie zwracać uwagę na całe województwo. Liczę, że doświadczenie lewicy będzie gwarantem dobrego zarządzania Lubelszczyzną - mówi poseł Arkadiusz Bratkowski (PSL).
W tegorocznych wyborach do lubelskiego sejmiku lewica zdobyła dziewięć mandatów, Samoobrona - osiem, LPR i PSL - po siedem, a dwa koalicja PO i PiS. - Przy takim układzie, by mieć większość w sejmiku, musieliśmy wejść w koalicję w Samoobroną - dodaje minister Kurczuk.
Porozumienie w tej sprawie koalicjanci podpisali wczoraj. Grzegorz Kurczuk i lider Samoobrony Józef Żywiec zobowiązali się także do wyłonienia władz sejmiku oraz zarządu województwa.
Tymczasem kilka godzin później zawarte w Lublinie porozumienie zakwestionował Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony. - Nie będzie Żywiec sam ustalał koalicji, a ta ze mną ustalona nie była. Powiedziałem, że każdy z każdym może prowadzić rozmowy i jakieś przedwstępne ustalenia mogą być, ale nie ostateczne. My jako centrala tego honorować po prostu nie będziemy - oświadczył Lepper. Jego zdaniem Żywiec wyskoczył przed szereg. Dodał także, że dopiero w czwartek okaże się, czy Samoobrona wejdzie na Lubelszczyźnie w koalicję z SLD-UP.
Mimo tak ostrego stanowiska swojego szefa poseł Żywiec jest optymistą. - Koalicja już jest. Przecież została podpisana. Z pewnością dogadam się w tej sprawie się z przewodniczącym Lepperem - uspokaja lider lubelskiej Samoobrony.
Na tym nie koniec zmian na lubelskiej scenie politycznej. Liderzy lewicy i Samoobrony chcą również współpracować na poziomie gmin i powiatów. Deklarację w tej sprawie złożyli wczoraj. Wczoraj też zrobili pierwszy krok. - Apeluję do swoich wyborców, przyjaciół i sympatyków, by w niedzielnych wyborach zagłosowali na kandydata SLD-UP Wiesława Brodowskiego - oświadczył Jarosław Urban, kandydat Samoobrony na prezydenta Lublina. Nieoficjalnie wiadomo, że w zamian za to poparcie ma otrzymać fotel wiceprezydenta miasta.
Oprócz Urbana wczoraj Brodowskiego poparł także Paweł Bryłowski, były prezydent Lublina, który ponownie ubiegał się o ten urząd: - To był bardzo trudny wybór. I jestem przekonany, że dla lublinian będzie lepiej, jeśli w drugiej turze wygra lewicowy kandydat - oświadczył Paweł Bryłowski. Prawdopodobnie również miałby być wiceprezydentem.