Płacąc ponad 2 tys. zł za semestr powinniśmy być trochę lepiej traktowani, a nie jak nieboszczyki w chłodniach – napisał do nas jeden ze studentów UMCS. Oburzony, że w salach Wydziału Politologii przy placu Litewskim jest zimno.
– Myślę, że studenci niestacjonarni przy wydawaniu 2250 zł na semestr powinni być trochę lepiej traktowani, a nie jak nieboszczyki w chłodniach – dodaje student.
Uczelnia jest tym sygnałem zaskoczona. – Nasze budynki przy placu Litewskim (Wydział Politologii oraz Wydział Pedagogiki i Psychologii) są podłączone do miejskiej sieci grzewczej – informuje Anna Guzowska, rzecznik UMCS. – Nikt z pracowników uczelni nie jest nawet w stanie czasowo wyłączać i włączać ogrzewania. Nikt nie chodzi też po salach i nie zakręca kaloryferów.
– Grube ściany budynku Wydziału Politologii mogą mieć wpływ na to, że nieco trudniej w nim o wysoką, odczuwalną temperaturę – dodaje Guzowska. Ale zaznacza: Ogrzewamy ten gmach pełną mocą.
Rzeczniczka apeluje do studentów, żeby sygnały o zbyt niskiej – zdaniem studentów – temperaturze w uczelnianych budynkach zgłaszali do administratorów poszczególnych gmachów.