Figura była pomalowana farbami. Wszystko już wyblakło i obłaziło. Wyglądała bardzo brzydko i już był najwyższy czas na renowację – opowiada ksiądz Kazimierz Jan Gacan, proboszcz parafii św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie, który opiekuje się świętą figurą. – Byliśmy przygotowani na odnowienie zwykłego betonowego odlewu, ale gdy konserwatorzy zaczęli czyścić postać Matki Boskiej okazało się, że to kamienna rzeźba.
Figurę codziennie mijają tysiące osób jadących w kierunku Łęcznej i do centrum Lublina. To dość tajemniczy obiekt. W dokumentach parafialnych nie ma żadnego śladu o dacie postawienia, fundatorze czy informacji w jakiej intencji ustawiono figurę. Najprawdopodobniej pochodzi z XIX wieku, ale rzeźbiarz ani fundator nie zostawili na niej swojego śladu. Podobnie fachowcy od historii miasta Lublin rozkładają ręce – brak informacji o historii figury.
Renowacja, której koszt pokryje parafia, trwać będzie jeszcze około dwóch tygodni. Nad głową Matki Boskiej zostanie metalowy daszek. Na jego zwieńczenie nie wróci już latarenka, która wisiała jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Najprawdopodobniej wkładano do niej świeczkę oświetlającą figurę.
agdy