Jeśli Państwo nie zobaczyli mapy najniebezpieczniejszych miejsc w swojej dzielnicy, to znaczy, że należy ona do bezpiecznych, gdzie rzadko dochodzi do zdarzeń.
Czy Lublin stanie się bezpieczniejszy po przekazaniu policji mapy niebezpiecznych punktów w całym mieście? Efekty powinniśmy odczuć już wkrótce, gdy wiosną młodych ludzi będzie rozpierać energia, a pogoda zachęci ich do częstszego przebywania poza domem. – Policja pracuje nad specjalnym zespołem, który zajmie się zagrożeniami przedstawionymi w księdze – mówi Edward Szempruch zastępca prezydenta, twórca akcji Lublin Bezpieczne Miasto. – Straż miejska także będzie częściej patrolowała zagrożone dzielnice.
Rady osiedlowe i społeczności lokalne otrzymały wczoraj podziękowania od prezydenta Szemprucha, że pomoc i zaangażowanie w akcji. – Ludzie uświadomili sobie, że należy o takich wydarzeniach głośno mówić – uważa zastępca prezydenta. – Nie możemy spuszczać wzroku i uciekać w bok na widok grupy agresywnej młodzieży. Mieszkańcy Lublina muszą się poczuć bezpieczniej w swoim mieście.
Nie tylko policja wzmacnia swoje działania wymierzone w agresywną młodzież. Straż miejska od 1 kwietnia wydłuża swoją pracę. Strażnicy pojawią się na ulicach od godziny 6 rano. Zakończą obchody o 22 wieczorem.
– Zwróciliśmy się również do dyrekcji szkół – mówi E. Szempruch. – Chcielibyśmy, by raz w roku każda klasa miała jedną godzinę poświęconą tylko bezpieczeństwu. Zależy mi bardzo na tym, by poprowadził ja profesjonalista, ktoś z policji, straży miejskiej czy naukowiec zajmujący się subkulturami.
Jeśli macie Państwo nadal kłopoty w swoim osiedlu, bandy wyrostków terroryzują otoczenie, zdarzają się napady lub kradzieże, zgłaszajcie wszystkie sygnały do straży miejskiej lub do swojego dzielnicowego.