Policja podejrzewa, że 59-latek brał udział w większej liczbie oszustw. Kiedy został zatrzymany, w samochodzie miał sporą gotówkę.
– Jeśli kiedykolwiek przez telefon usłyszysz prośbę o pomoc i pilne przekazanie pieniędzy, zachować czujność i ostrożność. To najprawdopodobniej próba oszustwa. Natychmiast zakończ rozmowę i wybierz numer do osoby ci najbliższej informując o tym co się stało. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń powiadom również policję – apelują mundurowi i tłumaczą, że oszuści działają według pewnego schematu.
Wygląda to tak, że nagle dzwoni telefon, a rozmówca opowiada historię, w której zdarzył się wypadek drogowy, który miał spowodować wnuczek lub wnuczka i teraz pilnie potrzebuje pieniędzy, aby nie trafić do więzienia. – W dramatycznie brzmiącej rozmowie telefonicznej często pojawia się druga osoba, która podaje się za policjanta lub prokuratora, aby potwierdzić rzekomą historię o wypadku – dodaje policja.
Ostrzega przed oszustami przy okazji zatrzymania 59-latka, który brał udział w takim procederze.
10 maja 83-letnia mieszkanka Lublina odebrała telefon z informacją, że jej wnuk spowodował wypadek i potrzebne są pieniądze. Kobieta w to uwierzyła i przekazała przestępcom 30 tys. zł. Po pieniądze zgłosił się tajemniczy mężczyzna.
Kiedy sprawa została zgłoszona na policję, udało się namierzyć kuriera. Został zatrzymany w Nowym Targu. – Okazało się, że tego samego dnia odebrał 60 tys. zł od oszukanego tą samą metodą 90-latka z Nowego Targu. Podczas przeszukania w jego samochodu ujawnili schowane w bagażniku pieniądze. Łącznie 113 tys. zł. Zatrzymany to 59-latek z woj. mazowieckiego. Nie był wcześniej karany za oszustwa – podaje lubelska policja.
Dzień przed zatrzymaniem mężczyzna uczestniczył w przestępstwie w Zakopanem. Tam odebrał od 94-latki ponad 18 tysięcy zł.
– Zatrzymany 59-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, a następnie do Sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt – informuje policja i zastrzega, że zatrzymany może mieć na koncie więcej takich przestępstw.