To miały być zwykłe wizyty u stomatologa i zabiegi takie jak masaż żuchwy. Za to, co działo się za zamkniętymi drzwiami gabinetu, lekarz trafi za kraty na prawie trzy lata.
52-letni dentysta Grzegorz T. został skazany przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód na 2 lata i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Przez 6 lat nie będzie mógł praktykować. Nie może się też zbliżać ani kontaktować z pokrzywdzonymi kobietami. Musi też zapłacić im zadośćuczynienie – od 5 do 10 tys. zł.
I chociaż proces z uwagi na dobro pokrzywdzonych kobiet toczył się za zamkniętymi drzwiami to z samego aktu oskarżenia oraz wyroku dowiedzieć można się jak wielką traumę w gabinecie Grzegorza T. przeżyły pacjentki.
1 lutego 2020 "działając w celu pobudzenia i zaspokojenia popędu seksualnego" 52-latek wykorzystał to, że jedna z pacjentek leży na fotelu, przytrzymał jej głowę rękami i zamiast przeprowadzić masaż żuchwy ocierał się kroczem o kobietę i zbliżał krocze do jej twarzy. Podczas kolejnej wizyty mechanizm działania dentysty był taki sam. Dodatkowo stomatolog narzucił koszulę na głowę kobiety.
Innej pacjentce 29 lipca 2021 roku stomatolog miał sprawdzić migdałki i wykonać masaż szyi. Ją także złapał za głowę i doprowadził do poddania się innej czynności seksualnej ocierając się m.in. brzuchem o jej twarz.
>>Co działo się w gabinecie dentysty z Lublina? Wstrząsające relacje pacjentek<<
Dwa tygodnie później inną pacjentkę doprowadził do obcowania płciowego poprzez włożenie członka do jej ust. Kobiecie udało się wyrwać i uciec. O zdarzeniu powiadomiła śledczych.
Dentysta został zatrzymany i aresztowany (w sumie na sześć miesięcy). Do postawionego mu zarzutu gwałtu nie przyznawał się. Wtedy policjanci zaczęli badać sprawę i szukać innych pokrzywdzonych kobiet. W efekcie do prokuratury zgłosiły się dwie inne pacjentki.
– Grzegorza T. uznaję za winnego popełnienia tych czynów – mówił w wyroku sędzia Wojciech Wolski.
Za każdy z czynów dentyście groziło do ośmiu lat więzienia. Wyrok był jednak dużo łagodniejszy: 2 lata i 10 miesięcy więzienia. Na razie nie jest wiadomo, czy dentysta w ogóle wróci za kraty, bo w procesie odpowiadał z wolnej stopy, a wyrok nie jest prawomocny.
>>Gwałt u lubelskiego dentysty. Dwie kolejne kobiety opowiedziały, co działo się w gabinecie<<
– Klient jest zdecydowany odwoływać się od tego orzeczenia – mówi Łukasz Lewandowski, adwokat Grzegorza T. I dodaje, że ze względu na wyłączoną jawność procesu nie może odwołać się do konkretnych sytuacji ani nawet powiedzieć, czy dentysta na sali sądowej przyznał się do winy.