Do historii może przejść obecny podział Lublina na 27 dzielnic. Niektóre z nich chcą się podzielić na mniejsze, m.in. dlatego, że mieszkańcy blokowisk mają inne potrzeby niż mieszkańcy domów jednorodzinnych. Ratusz ma opracować plan zmian.
Rozbieżność interesów dało się zauważyć już na pierwszym z cyklu spotkań władz miasta z mieszkańcami poszczególnych dzielnic. Mowa o spotkaniu zorganizowanym w szkole przy Berylowej dla mieszkańców Czubów Południowych i Węglina Południowego. O ile pierwsza z tych dzielnic niemal w całości zabudowana jest blokami, druga dzieli się na znacznie starszą część jednorodzinną (osiedle Świt) i znacznie młodszą wielorodzinną (osiedla między ul. Jana Pawła II a ul. Węglinek).
– Nie możemy żenić bardzo starego partnera z młodą dzielnicą – mówiła na spotkaniu Henryka Jarosławska, mieszkanka os. Świt. Jej zdaniem stare osiedle ma inne potrzeby niż nowe. – Dajmy szansę mieszkańcom za ul. Jana Pawła II, niech mają swoją radę.
To samo słychać z drugiej strony ul. Jana Pawła II. – Dajcie nam szansę się wykazać, połączcie Świt z Węglinem Północnym, będzie Węglin, a nam dajcie dzielnicę Węglinek-Czuby – proponuje Łukasz Wilkołek, przewodniczący rady dzielnicy. Tłumaczy, że oba obszary mają różne potrzeby, bo np. jedni zabiegają o remonty chodników, a inni o ich budowę.
– To jest może dobry moment, żeby o tym zacząć rozmawiać ze względu na to, że kadencja rad dzielnic kończy się za 1,5 roku – przyznał Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta Lublin (klub prezydenta Żuka). – Takich wniosków wpłynęło więcej.
– Poza prośbą o podział dzielnicy Węglin Południowy i utworzenia nowej dzielnicy Czuby-Węglinek, pojawił się wniosek o podział dzielnicy Rury na trzy lub dwie części – potwierdza nam Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Dzisiaj Rury (obejmujące osiedla LSM) to z dzielnic Lublina pod względem liczby mieszkańców: ma ich 26 tys.
– Obecny podział jest nie do końca racjonalny – mówi Michał Zacz, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Rury. Zwraca uwagę, że Rury obejmują też ul. Wapienną, która ma inne problemy niż osiedla LSM, a podobne do tych, którymi żyje ul. Dzierżawna w dzielnicy Za Cukrownią. Nieracjonalne jego zdaniem jest również to, że część os. Krasińskiego jest przypisana do dzielnicy Konstantynów. – Chcielibyśmy przejąć tę część osiedla.
W wariancie „dzielimy Rury na trzy” powstać miałyby Rury Zachodnie sięgające do ul. Filaretów, Północne na północ od ul. Zana oraz Południowe na południe od ul. Zana. W wariancie „dzielimy na dwie” Rury byłyby rozgraniczone ul. Filaretów na część wschodnią i zachodnią.
– Jakie mogą być wymierne korzyści? Dzięki temu w budżecie obywatelskim będzie mogło być realizowanych więcej projektów dzielnicowych. Tak duży obszar na to zasługuje – mówi Zacz. Przekonuje, że łatwiej będzie też wspierać szkoły.
W Ratuszu leżą też prośby o zmianę granic między dzielnicami.
– Taki wniosek wpłynął również z Konstantynowa, który wnioskuje o powiększenie dzielnicy – dodaje rzeczniczka prezydenta. Chodzi m.in. o obszar od ul. Balladyny do ul. Wileńskiej.
Ostateczna decyzja w sprawie podziału miasta na dzielnice i ich granic należy do Rady Miasta. – Myślę, że do końca kadencji na pewno to wypracujemy – zadeklarował jej przewodniczący.