We wtorek i w czwartek swoich przyszłych uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych zaprasza ośrodek szkolno-wychowawczy. Będą mogli poznać lubelską placówkę, której walory docenia nie tylko młodzież z naszego regionu ale i innych miejscowości w Polsce.
Siedziba Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 przy al. Spółdzielczości Pracy 65 to system budynków mieszczących wszystko co potrzebne blisko trzystu uczniom, z których ponad setka mieszka w tutejszym internacie. – Tłumaczymy rodzicom, którzy są zdezorientowani przywożąc tu pierwszy raz dzieci, że one po kilku dniach świetnie będą wiedziały jak się poruszać i jak trafić na zajęcia czy posiłek. A dorośli nadal będą się u nas gubić – żartobliwie zaprasza do placówki jej dyrektor, Marcin Rakowski.
Jak duży jest to obiekt i co oferuje młodzieży między 15 a 24 rokiem życia można się przekonać już we wtorek, kiedy zaczynają się Dni Otwarte, podczas których łatwiej będzie podjąć decyzję o spędzeniu tu najbliższych lat.
5 kwietnia, w godz. 9.30-12 odbędą się spotkania promocyjne w ramach Szkoły Przysposabiającej do Pracy, która jest przeznaczona dla młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu znacznym i umiarkowanym (wraz ze sprzężeniami jak spektrum autyzmu czy poruszającymi się na wózkach inwalidzkich). 7 kwietnia ośrodek zaprasza absolwentów szkół podstawowych, którzy będą kontynuować naukę w ramach Szkoły Branżowej Wielozawodowej Pierwszego Stopnia Nr 2. Ta placówka jest przeznaczona dla młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim oraz ze sprzężeniami w tym ze spektrum autyzmu.
– Obie szkoły są trzyletnie, ale w obu jest możliwość przedłużenia nauki o rok. Wnioskuje o to uczeń wraz z rodzicami a my na to przystajemy. Podobnie reagujemy na zapotrzebowanie jeśli chodzi o ich przyszłe zawody. Tworzymy tyle grup i klas, ile potrzebują. W szkole branżowej wielozawodowej czyli dawnej zawodówce od lat największym powodzeniem spośród 10 zawodów cieszy się kucharz i cukiernik. Ponieważ nasza oferta jest dostosowana do potrzeb rynku, od kilku lat można u nas zdobyć zawód mechanika pojazdów samochodowych i fryzjera. Tworzymy również nowe kierunki: kelner czy magazynier-logistyk. One też są chętnie wybierane – wylicza dyrektor, który dodaje, że w przypadku szkoły przysposabiającej do pracy nie chodzi o naukę konkretnego zawodu ale wyposażenie uczniów w podstawowe umiejętności. Takie, które przydadzą się w domu czy zakładzie pracy chronionej: zrobienie kanapek, upieczenia ciasta, ugotowanie czegoś czy zrobienie zakupów.
Kadra w placówce przy al. Spółdzielczości Pracy jest przekonana, że to rodzice i opiekunowie bardziej się stresują faktem, że dzieci trafiają do ośrodka. – Młodzi bardzo szybko łapią kontakt z rówieśnikami, często spotykają u nas znajomych z podstawówek, zajęć terapeutycznych czy świetlic. Wychowankowie internatu, którzy muszą się wdrożyć i nagle o siebie zadbać, bo wcześniej mnóstwo rzeczy robili za nich bliscy dobrze sobie radzą – zapewniają pracownicy.
Nawet żartują, że to mamy bardziej płaczą pod drzwiami szkoły a nie dzieci, które wchodzą w kolejny etap edukacji. Dni Otwarte mają pomóc dokonać wyboru i dorosłym i dzieciom. A ten nie jest ostateczny. – Dajemy trzy miesiące na zorientowanie się, czy dany zawód jest faktycznie tym o czym myśli nasz wychowanek. Jeśli nie, nie ma problemu z przeniesieniem do innej grupy czy klasy – zapewnia dyrektor Rakowski.
Program i więcej informacji o Dniach Otwartych oraz dokumentach potrzebnych przy naborze na stronie lubelskiej placówki.