Chcesz odebrać list polecony albo przekaz? Nie zrobisz tego ani rano, ani wieczorem. Wiele urzędów pocztowych na lubelskich osiedlach pracuje tylko kilka godzin dziennie.
- Myślę, że ustaliliśmy dogodne godziny pracy - mówi Barbara Stępień z sekcji organizacyjnej lubelskiej poczty. - W wakacje ograniczyliśmy czas otwarcia 11 placówek. Nie będą pracowały na dwie zmiany, tylko na jedną.
• A jak mogą odebrać awizowaną przesyłkę ci, którzy pracują w tych samych godzinach co poczta?
- Tu rzeczywiście może być problem. Ale najlepiej byłoby zadzwonić na pocztę i poprosić, by doręczyciel jeszcze raz przyszedł z tą przesyłką - mówi Stępień
Zaledwie od godz. 11 do 18 pracuje Urząd Pocztowy Lublin 26 przy ul. Bursztynowej na Czubach. Jeszcze mniej czasu mają mieszkańcy os. Nałkowskich, obsługiwani przez filię poczty przy ul. Medalionów. - Pracujemy od godz. 10.30 do 17 z przerwą od godz. 13.30 do 14 - informuje Anna Kuzioł, pracownica filii. - To nasze normalne godziny pracy, nie były skracane na wakacje.
-Żeby odebrać cokolwiek z poczty, muszę brać wolne albo wymykać się z pracy. Bo panie z tej poczty nie chcą wydawać przesyłek członkom mojej rodziny, a w sobotę jest zamknięte - skarży się pani Agnieszka, mieszkanka ul. Medalionów.
Jeszcze gorzej jest na obrzeżach Lublina. Poczta przy ul. Krężnickiej działa tylko od godz. 9 do 15.30. Jedyną szansę na odebranie listu późnym popołudniem mieszkańcy Zemborzyc mają w piątek, gdy ich urząd pracuje do 17.30. W sobotę mogą tylko pocałować klamkę. Podobnie jest przy ul. Głuskiej. Tam pracują tylko między godz. 8 a 15. •