Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zamknął krytą pływalnię przy Al. Zygmuntowskich. Czas przebudować szatnie, nieckę basenu i dach. Ale pływać będzie można nad zalewem. Po 19 czerwca.
O złym stanie dachu pływalni piszemy od dawna. Konstrukcja pochodzi z końca lat 70. ubiegłego wieku. W 1978 r. zawaliła się część pokrycia. Po katastrofie zarządcy obiektu usunęli ciężki betonowy strop i położyli lekkie pokrycie. W takim stanie dach przetrwał kolejnych 20 lat. W 2001 r. na stropie pojawiły się groźne zacieki.
W zagłębieniach na dachu gromadziła się woda, która zaczęła się przedostawać do środka. MOSiR prowizorycznie naprawił cieknący dach, zaznaczając, że kompleksowa przebudowa jest niezbędna.
Potwierdziła to ekspertyza wykonana w 2006 r. przez warszawski Instytut Techniki Budowlanej. Pierwszy remont przeprowadzono już w tym samym roku. Teraz, czyli po prawie 30 latach po katastrofie - znalazły się wreszcie pieniądze na gruntowną przebudowę.
Sporo będzie się też działo w środku obiektu.
- Prace obejmą także modernizację niecki basenu, przebudowę szatni i zamontowanie nowego systemu wejść - wylicza Szmit. Cały remont pochłonie 4,5 mln zł. O ile nie będzie żadnych poślizgów, przebudowa ma potrwać do końca września.
Kąpiący muszą poczekać, ale nie do września tylko do 19 czerwca. Wówczas zaczyna się sezon w ośrodku Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemborzyckim. Po ubiegłorocznym sukcesie frekwencyjnym kompleks basenów został rozbudowany za 3,5 mln zł. Jednocześnie będzie w nim mogło przebywać od 2 do 2,5 tysiąca osób (w ub. roku zaledwie 600).