Najwięcej emocji kibicom dostarczy mecz w Radzyniu, gdzie gospodarze - Orlęta Spomlek, zmierzą się z liderującym w tabeli Motorem Lublin. Niedzielni rywale spotkali się ze sobą przed rozpoczęciem sezonu. W finale okręgowego Pucharu Polski triumfował świeżo upieczony beniaminek z Radzynia.
Avia Świdnik, z nożem na gardle, zmierzy się ze Stalą Sanok. Fajerwerk w pucharowym spotkaniu z Legią okazał się jednorazowy. Nie uratował więc posady Ryszardowi Federkiewiczowi. Po porażce 3:1 z AKS Busko sanoczan objął dotychczasowy asystent Ryszard Pytlowany, a władze klubu zdegustowane postawą zawodników nałożyły na nich kary finansowe. Świdniczanie również nie rozpieszczają swoimi wynikami, więc przed meczem ze Stalą kibice Avii zadają sobie jedno pytanie: Jeśli nie z nimi to z kim? - I jest ono jak najbardziej zasadne - odpowiada trener Marek Maciejewski i dodaje: Podchodzimy do rywala z respektem. Ze Stalą gra się ciężko, są nieustępliwi, ale w takiej sytuacji jak nasza, nie ma miejsca na kalkulację. Musimy zgarnąć trzy punkty i ani jednego mniej - zapewnia szkoleniowiec. Jak tego dokonać? - W przegranym spotkaniu z Hutnikiem mieliśmy przebłyski dobrej gry. Liczę, że forma się ustabilizowała. Najważniejsze to stanowić zespół przez całe spotkanie - mówi szkoleniowiec świdniczan. Naciągnięty mięsień łydki wyeliminował z gry Sebastiana Orzędowskiego. W drużynie z Sanoka zabraknie Piotra Chyry.
Hetman liczy na podtrzymanie dobrej passy i trzecie kolejne zwycięstwo w Krakowie. Komfort przed spotkaniem z Wisłą II psuje Czesławowi Palikowi absencja kontuzjowanych Maciejów, Kleszcza i Saramaka. Do gry wracają za to Mariusz Pliżga i Szymon Solecki.