Dla tych, którym zima za bardzo się naprzykrzyła, mamy dobrą wiadomość. W niedzielę o godz. 13.33 Słońce wejdzie w znak Barana, rozpoczynając tym samym wiosnę. A już za tydzień wrócimy do czasu letniego.
Meteorolodzy zapowiadają, że resztki śniegu szybko znikną, słońce ogrzeje ziemię i niebawem powinny kwitnąć podbiały, świadczące, że nadeszło przyrodnicze przedwiośnie.
Ale w przyrodzie wiosnę już widać, a raczej słychać. Przyleciały skowronki i na polach, gdzie śnieg już stopniał, słychać ich radosny świergot. - Słyszałem je wczoraj koło Krępca - mówi dr Jarosław Wiącek, ornitolog UMCS. - Bocian na razie prawdopodobnie jest tylko jeden, ten w Chmielku koło Biłgoraja. A już za kilka dni powinny się pojawić czajki i inne wcześnie przylatujące gatunki.
W zamojskim Ogrodzie Zoologicznym wiosna jeszcze się nie rozgościła. Dopiero nieśmiało tam zagląda. Nie zostały jeszcze otwarte zimowiska, w których przebywają ptaki żyjące na stawie: pelikany, ibisy, bąki, czaple czy czarne bociany.
- To, kiedy wyjdą z pawilonów zimowych, nie zależy od kalendarza, tylko od pogody - tłumaczy Jadwiga Stoczkowska, dyrektor ogrodu.
Dopóki więc będą występować nocne przymrozki, dopóty ptaki będą oglądać świat przez szyby, jak to chętnie czynią pelikany. Nie zostaną też otwarte na stałe stajnie i ciepłe boksy dla zwierząt.
- Zebry, antylopy sitatungi, tapir czy pekari wychodzą już na wybieg, ale na razie na krótkie spacery. Szybko chowają się w ciepłych pomieszczeniach. Jest jeszcze za zimno - tłumaczy dyrektor.
Nawet niedźwiedzie brunatne nie są jeszcze zbyt chętne do spacerów. Ich aktywność jest bardzo mała. Wychodzą na chwilę z gawry, popatrzą i chowają się do środka. Pracownicy zoo zauważyli jednak, że wyraźnie ożywił się szop pracz, a borsuk zrobił się bardzo towarzyski. Z kolei wilki zachowują się trochę niespokojnie, jakby zwietrzyły w powietrzu coś nowego. Żywsze i jakby weselsze są również lamy. Natomiast zdecydowanie poczuły wiosnę koziołki. Brykają w najlepsze po wybiegu, skore do zabawy z każdym, kto im się nawinie.
Już w następną niedzielę także my mocniej poczujemy wiosnę. Wrócimy wtedy do czasu letniego. Choć będziemy spać nieco krócej (zegarki przestawimy godzinę do przodu), to dzięki temu na dworze dłużej będzie widno. Zmrok będzie zapadał dopiero około 19.