Od siedmiu lat wieczystym dzierżawcą terenów przy ul. Jutrzenki i metalowej konstrukcji, która tam stoi, jest spółka Idea-Italia.
A hali sportowej jak nie było, tak nie ma. Bo inwestor nie kwapi się z rozpoczęciem budowy.
Jedynym od sześciu lat widocznym działaniem dzierżawcy gruntu było uprzątnięcie chaszczy i śmieci wokół metalowej konstrukcji. W sierpniu ubiegłego roku spychacz wyrównał teren przy obiekcie. I na tym koniec.
A obietnice były inne. Wiosną 2003 roku na Czubach miała stać hala sportowa wraz z towarzyszącymi obiektami, m.in. multikinem. Kiedy termin minął, przedstawiciele spółki tłumaczyli, że zawiódł partner finansowy, który musiał wycofać się z inwestycji z przyczyn osobistych.
Jednak prezes spółki Idea-Italia – Włoch Lino Bortolini – udowodnił, że potrafi sobie radzić na lubelskim rynku. Szefuje firmie Larcus, która ma parking przy ul. Hempla oraz po jednej kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu i Królewskiej.
Coś jednak zaczyna się dziać
i postawienie nowego na 11 tys. miejsc. W tym roku zakończy się jedna z największych inwestycji w Lublinie – budowa hali sportowo-widowiskowej przy ul. Kazimierza Wielkiego (na Globusie), która pomieści ok. 5 tys. osób.