Większość mieszkańców bloków przy ul. Topolowej nr 17, 19, 21 w Milejowie ma podobne problemy, które ciągną się od chwili zasiedlenia, tj. 10 lat.
Wiarygodna woda od pracownika
Obraz jakości wody ustalony przez służby sanitarne nie satysfakcjonuje zbulwersowanych mieszkańców ul. Topolowej. Chcą oni, by pracownicy sanepidu sprawdzili "kranówkę” wtedy, gdy jest brązowa. Sęk w tym, że taka pojawia się nieregularnie i o różnych porach dnia i na tyle krótko, że pracownik sanepidu nie zdąży jej pobrać do badań. A woda przyniesiona przez mieszkańca nie jest wiarygodnym materiałem dla sanepidu.
Od Annasza...
- Systematycznie płuczemy linie przesyłowe, ostatnio nawet dwa razy w tygodniu. Otwieramy zawory na hydrantach, ale to niewiele pomaga. Ale to wszystko co w obecnej sytuacji możemy zrobić - mówi Andrzej Czerniak, kierownik ZGK. - Problemy potęguje zbyt mały pobór wody przez lokatorów. Poza tym rury są tu dwa razy większe niż być powinny. Docelowo linia ta miała zaopatrywać w wodę 7 bloków, a zasila tylko trzy. Rozważamy wymianę tego odcinka.
W sprawę zaangażowany jest Fructo-Maj będący właścicielem ujęcia wody. Do wewnętrznej sieci firmy podłączona jest cała osada Milejów. Marek Kwaśniewski, dyrektor naczelny przedsiębiorstwa podkreśla, że za słabą jakość wody winę ponoszą służby komunalne, których zadaniem jest konserwacja i płukanie sieci. - Jeśli okaże się że nasza przepompownia, zakładowe połączenia wodociągowe czy odżelaziacze wymagają modernizacji, inwestycje przeprowadzimy do maja 2002 r.- deklaruje dyrektor naczelny FM.