Czy dwie uchwały sejmiku zostały podjęte zgodnie z prawem - zastanawia się wojewoda lubelski. Dlatego wszczął postępowanie nadzorcze
O wszczęciu postępowań nadzorczych "w celu stwierdzenia nieważności dwóch uchwał sejmiku” wojewoda poinformował w sobotę. Chodzi o uchwałę z 10 grudnia w sprawie wstąpienia Ignacego Czeżyka (PO-PiS) na miejsce radnego, którego mandat wygasł (Piotr Czubiński, który jednocześnie został wybrany na burmistrza Kraśnika).
Wojewoda ma wątpliwości co do kolejności czynności przeprowadzonych na sesji tego dnia. - Obrady najpierw się otwiera. Następnie podejmuje uchwałę o wstąpieniu radnego, a dopiero potem przyjmuje się od niego ślubowanie. Tymczasem te czynności zostały odwrócone, co jest niezgodne z przepisami - argumentował Andrzej Kurowski, wojewoda lubelski. Jednocześnie poinformował - powołując się na ustawy o samorządzie - o wstrzymaniu wykonania tej uchwały.
Co to oznacza? Że koalicja PSL-LPR i PO-PiS straciła jeden mandat, który dawał jej przewagę w 33-osobowym sejmiku. Znowu ma tyle samo głosów (16), co koalicja SLD-Samoobrona.
Zdaniem Ryszarda Bendera (LPR), przewodniczącego lubelskiego sejmiku, postanowienie wojewody jest kuriozalne: - Przecież nie można podjąć uchwały, zanim nie zostanie wyrażona wola. Dlatego najpierw musiało się odbyć ślubowanie. Podobnie było na pierwszym posiedzeniu, gdy ślubowali wszyscy radni - przekonywał prof. Bender.
Na dziś zwołano kolejną sesję sejmiku. - Jak odniesiemy się do tego postanowienia wojewody? Jest wiele możliwości - oświadczył Bender. Nie chciał jednak podać szczegółów. I zaraz dodał: - Będziemy chcieli wyjść maksymalnie naprzeciw panu wojewodzie. Jednak nie za cenę absurdu.
Radny Ignacy Czeżyk powiedział wczoraj, że przyjdzie na sesję. Zapytaliśmy go, czy będzie brał udział w głosowaniach. - Na pewno nie zrobię niczego, co jest niezgodne z prawem. Będę nadal pracował jako członek Zarządu Województwa.
Drugie postępowanie nadzorcze, jakie wszczął wojewoda, dotyczy uchwały z 18 listopada. Chodzi o wybór przewodniczącego sejmiku, którym został Bender. - Mam wątpliwości, co do zastosowanej procedury, techniki głosowania, a także przyjętej zasady o bezwzględnej większości - wyliczał wojewoda. W tym przypadku wykonanie uchwały nie zostało jednak wstrzymane. To oznacza, że Bender nadal pełni funkcję przewodniczącego.
Wojewoda nie badał legalności innych uchwał podjętych przez sejmik, m.in. w sprawie wyboru marszałka i zarządu, czyli wszystkie one są ważne.
Na postanowienie wojewody nie przysługuje odwołanie do NSA. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu postępowania nadzorczego. Wojewoda na jego przeprowadzenie ma 30 dni.