
W Górnej Owczarni (gm. Opole Lub.) przez całą wieś droga była asfaltowa, tylko wysokości posesji Dariusza Giereja do wczoraj była gruntowa. Prawdopodobnie dziś zostanie ukończona.

Dariusz Gierej nie uwierzył urzędnikom i terenu nie oddał. Zdecydowano więc, by pozostawić sporny odcinek i budować drogę z przerwą pośrodku. W międzyczasie trwała sądowa przepychanka pomiędzy Urzędem Miasta a Dariuszem Gierejem, który zaskarżał sprawę do wszelkich możliwych instytucji.
W końcu jednak zgodził się na sprzedaż części gruntów za 6.5 tys. złotych (ich wartość rzeczoznawca wycenił na 5.145 zł). Władze przystały na to i podpisano umowę. Dariusza G. po raz kolejny zapewniono, że drzewa koło jego domu nie zostaną wycięte, a jedynie zmienią właściciela. Wraz z podpisaniem aktu notarialnego, 18 lipca 2002 r. drzewa... wycięto. – To były stare, zagrażające bezpieczeństwu drzewa bez żadnej wartości – wyjaśnia Lechosław Skorek, burmistrz Opola Lubelskiego. – Na ich wycięcie nie potrzeba było żadnych zezwoleń.
Wycięcie starych czereśni umożliwiło ukończenie drogi. Wczoraj kładziono dywanik asfaltowy i prawdopodobnie dziś obie części drogi w Górnej Owczarni zostaną połączone.